Futsaliści Widzewa przegrali z Piastem Gliwice 0:4 w rewanżowym meczu ćwierćfinału mistrzostw Polski i odpadli z dalszej rywalizacji. Za łodzianami szalony, ale jednocześnie całkiem udany sezon w ekstraklasie.
Niespodzianki nie było. Widzew Łódź Futsal przegrał ćwierćfinałowy dwumecz z Piastem Gliwice i odpadł z gry o mistrzostwo Polski. Dla łódzkiej ekipy już sam awans do play-offów był jednak sporym sukcesem – szczególnie biorąc pod uwagę, że drużyna była budowana już w trakcie sezonu.
– To kolejny rok, w którym straciliśmy ponad pół zespołu, a i tak jesteśmy w fazie play-off i mamy szansę rywalizować z tak świetną drużyną jak Piast. Po meczu podziękowałem całemu zespołowi za te kilka miesięcy, w zasadzie od stycznia, bo tak właśnie trzeba podsumować nasz zespół. To był dobry czas, pracowaliśmy kilkutorowo. Jednym z celów oczywiście był wynik, ale równie istotne było ogrywanie zawodników i myślenie o nich pod kątem przyszłego sezonu – przyznał po ostatnim meczu Marcin Stanisławski, trener Widzewa Łódź Futsal.
Niestety wszystko wskazuje na to, że przed władzami klubu oraz samym Stanisławskim kolejne ogromne wyzwanie. Widzew opuści bowiem kilku liderów.
– Można powiedzieć, że tak ich rozwinęliśmy, że dzisiaj już wiem, że tych zawodników stracimy i rozejdą się po innych klubach, ale to też nasza misja i my nie przestaniemy iść w tym kierunku. Jednocześnie będziemy starali budować drużynę w oparciu o ludzi, którzy chcą tu być dłużej i którzy się dobrze z nami czują – podkreślił Stanisławski.
Wiele osób, musząc sklecać zespół w połowie sezonu, zapewne by się poddało i jedynie próbowało wywalczyć utrzymanie w ekstraklasie. Ale nie Marcin Stanisławski, który z kilku osób, z którymi jeszcze pół roku temu znał się tylko z wiadomości na WhatsAppie, stworzył drużynę, która znalazła się w gronie ośmiu najlepszych drużyn w Polsce, wyprzedzając m.in. Legię Warszawa.
– Ten sezon oceniam pozytywnie. Czuję, że osobiście rozwinąłem się jako człowiek zarządzający ludźmi i osoba, która musi wiele rzeczy budować i naprawiać. Teraz chwila na podsumowania i zaraz zabieramy się do pracy, by znów Widzew miał swoje miejsce wśród najlepszych zespołów w Polsce. Charakteru temu zespołowi nie brakowało, nie brakuje i mogę obiecać, że nie będzie brakować – zakończył trener Widzewa.
Marcin Stanisławskitransfery WidzewaWidzew FutsalWidzew ŁódźWidzew transfery