Młodzieżowiec przedłużył kontrakt z Widzewem. Ale następny sezon spędzi na wypożyczeniu.
W minionych rozgrywkach Dawid Tkacz rozegrał 20 meczów w łódzkiej drużynie, ale tylko jeden od początku do końca. Trudno uznać, by był to dla niego udany okres. Tak naprawdę nigdy nie wywalczył sobie miejsca w składzie, a gdy grał, to nie zachwycał. W nowym sezonie pewnie byłoby jeszcze trudniej, bo w hierarchii młodzieżowców wyprzedził go także Kamil Cybulski z klubowej akademii.
19-latek miał kontrakt do 2025 roku, ale Widzew skorzystał z klauzuli przedłużenia i umowa z Tkaczem będzie obowiązywała do czerwca 2026. Łodzianie zdecydowali się jednak wypożyczyć go do Stali Mielec, czyli innego klubu PKO Ekstraklasy
– Zdecydowaliśmy się dać szansę rozwoju Dawidowi, bo wierzymy w jego możliwości. Biorąc pod uwagę ocenę sportową uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla zawodnika będzie wypożyczenie go do innego zespołu na ekstraklasowym poziomie. Zabezpieczyliśmy interes Klubu i zostawiliśmy sobie furtkę do ewentualnego powrotu Dawida, przedłużając z nim kontrakt do 2026 roku – powiedział Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa Łódź.
W Widzewie liczą, że u Kamila Kieresia, z którym Tkacz zna się z Górnikiem Łęczna, będzie grał więcej. To ruch z korzyścią dla wszystkich. Gdyby mielczanie chcieli zostawić u siebie młodego widzewiaka, mają prawo pierwokupu. To nie wszystko, bo Widzew zagwarantował sobie procent od kolejnego transferu.