Wiosna ubiegłego sezonu to same serie niepowodzeń Widzewa. Nareszcie można to odwrócić.
W tym roku Widzew pokonał tylko cztery drużyny. W ubiegłym sezonie Śląsk Wrocław i Miedź Legnicę, a w tym Puszczę Niepołomice i ŁKS. I właśnie ze Śląskiem zagra w 2023 roku po raz drugi. W poprzednim sezonie łodzianie mieli z rywalem ze Śląska dodatni bilans, bo jesienią zremisowali, a wiosną zwyciężyli 1:0. To był bardzo emocjonujący mecz w Sercu Łodzi. Widzew wygrał w doliczonym czasie gry po trafieniu Kristoffera Normanna Hansena. Te trzy punkty miały potem olbrzymie znaczenie w kwestii utrzymania łódzkiej drużyny w PKO Ekstraklasie.
Śląsk też się utrzymał, ale było mu trudniej. W tym sezonie też idzie wrocławianom słabo, chociaż być może najgorsze już za nimi. W ostatniej kolejce zespół Jacka Magiery pokonał Lecha Poznań 3:1. We wcześniejszych trzech meczach (jedno zostało przełożone) Śląsk wywalczył zaledwie punkt. Przed startem 6. serii spotkań jest na 15. miejscu. Widzew z siedmioma punktami jest ósmy.
W obu drużynach panują bardzo dobre nastroje. Śląsk pokonał Lecha, a Widzew uratował punkt w meczu z Górnikiem Zabrze w ostatnich sekundach. Wcześniej pokonał w derbach ŁKS. Do tego w tym tygodniu trener Janusz Niedźwiedź dostał nowego piłkarza i to z wyższej półki, czyli Sebastiana Kerka (ze Śląskiem jeszcze nie zagra). Do składu na dzisiejszy mecz wraca za to pauzujący wcześniej za czerwoną kartkę Luis Sliva.
Kerk to były gracz 2. Bundesligi, do której z kolei przeniósł się właśnie Dennis Jastrzembski ze Śląska. To jeden z najszybszych piłkarzy PKO Ekstraklasy. Teraz będzie biegał dla Fortuny Dusseldorf. – Sytuacja z Dennisem pokazuje, że jako sztab wykonujemy dobrą robotę. Dzięki nam chłopak robi kolejny krok w karierze zawodowej. Jesteśmy atrakcyjni dla klubów, skautów czy też agentów piłkarskich. Chcemy, żeby Śląsk się z tym kojarzył, że po dobrej rundzie czy sezonie, można się wybić za granicę i nabrać rozpędu w karierze zawodowej. Dla Dennisa to krok do przodu – mówi trener Jacek Magiera.
CZYTAJ TEŻ: Nadzieja kibiców Widzewa coraz bliżej debiutu
Dodał, że w kadrze na Widzew nie będzie wielkich zmian. W łódzkim zespole pewnie też nie. Być może doczekamy się debiutu Dawida Tkacza, który jest już gotowy do gry. Nic nie wskazuje na to, by do kadry meczowej miał wrócić Normann Hansen, czyli bohater ostatniego spotkania ze Śląskiem. Trener Janusz Niedźwiedź po prostu nie od dawna nie chce go w drużynie.
Widzew ma w piątek szansę, by przedłużyć serię meczów bez przegranej do trzech, a także odnieść trzecie zwycięstwo w Sercu Łodzi z rzędu. To byłoby coś, zważywszy na to, jak zespołowi wiodło się na wiosnę. Warto też wygrać, bo w następnej kolejce będzie znacznie trudniej. Wtedy Widzew pojedzie na Łazienkowską grać z Legią.
Widzew – Śląsk Wrocław, piątek, godzina 20.30.