Piłkarze Widzewa przez ostatnie tygodnie nie grali, Raków grał za to sporo. Może to szansa dla głodnego gry zespołu z Łodzi?
Widzew wraca do ligowego grania po trzech tygodniach przerwy. Najpierw z powodu meczów reprezentacji wolne miała cała PKO Ekstraklasa, a potem boisko w Sercu Łodzi nie nadawało się do gry z powodu ulewy. Jak tak długa przerwa wpłynęła ma widzewiaków? Trener Daniel Myśliwiec zapewnił, że na poprzedni mecz z Ruchem Chorzów motywacja w zespole była bardzo duża i ona na pewno nie uleciała. Zobaczymy, czy tak będzie i przede wszystkim, jak piłkarsko prezentować będzie się Widzew p otak długiej przerwie, rzadkiej w tej części sezonu.
CZYTAJ TEŻ: Widzew bez Pawłowskiego, czyli jak zastąpić niezastąpionego
W zupełnie innej sytuacji jest Raków Częstochowa. W kolejce, w której łódzki zespół nie zagrał z Ruchem, mistrz Polski przegrał z Górnikiem Zabrze. Potem, w ostatni czwartek, Raków grał w Lidze Europy ze Sportingiem Lizbona (1:1). W jego przypadku jest więc zupełnie inaczej, niż w przypadku Widzewa. Tam raczej może być przemęczenie.
Przed meczem z Ruchem Myśliwiec zdążył podać skład. Byli w nim m.in. Andrejs Ciganks, który najwyraźniej wygrał rywalizację o miejsce na lewej obronie z Fabio Nunesem, oraz Imad Rondić, który wykorzystał przymusową karę za kartki Jordiego Sancheza. Był to jednak skład na zupełnie inny mecz i nie jest powiedziane, że taki sam trener desygnuje w niedzielę. – Przed meczem z Ruchem przygotowywaliśmy się na zupełnie inne aspekty. Choć struktura obu drużyn jest zbliżona, to filozofie są zupełnie inne. Skład z tamtego spotkania wcale nie musi się powielić, zwłaszcza że w tym tygodniu wprowadziliśmy trochę nowych zmiennych – zaznaczył zresztą sam Myśliwiec.
Oczywiście zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki jest Raków, jakby nie było mistrz Polski, który co prawda w tym sezonie miał już swoje problemy, ale jednak trzyma się blisko czołówki. Do tego Widzew w tym sezonie jeszcze nie wygrał na stadionie rywala. Po raz ostatni udało mu się to w poprzednich rozgrywkach w pamiętnym meczu z Miedzią Legnica, który dał utrzymanie.
Najwyższy czas na kolejny wyjazdowy komplet. Może jednak uda się wykorzystać zmęczenie mistrza?
Raków Częstochowa – Widzew Łódź, niedziela godzina 17.30.