Widzew w tym sezonie grał już m.in. z Legią Warszawa, a także dwoma zespołami, które w ubiegłym sezonie wywalczyły prawo gry w europejskich pucharach. Z nimi punktów nie zdobył. Udało się to w rywalizacji z Jagiellonią Białystok oraz Śląskiem Wrocław. Oba zespoły były w poprzednim sezonie ligowymi średniakami. Warta była wyżej od nich, ale na pewno nie był to zespół, którego bali się rywale.
Widzew też się Warty nie boi i zagra w sobotę o 3 punkty. Zespół z Poznania w tym sezonie wygrał dwa razy – pokonał Miedź Legnicę i Koronę Kielce i to na ich stadionach. U siebie – czyli na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim – tylko przegrywał. Z jednej strony więc, można się martwić, bo przecież Widzew też jest beniaminkiem, a z drugiej mieć nadzieję na zwycięstwo na obiekcie Warty. Tym bardziej, że łódzka drużyna w tym sezonie punkty zdobywała tylko na wyjazdach.
CZYTAJ TEŻ: Patryk Lipski z Widzewa: Mam nadzieję, że zagram od początku
Trudno wskazać faworyta tego spotkania. Szanse chyba można ocenić po równo, nie tylko ze względu na formę obu drużyn w tym sezonie, ale też na potencjał kadrowy. Nie licząc Marka Hanouska, trener Janusz Niedźwiedź będzie mógł skorzystać ze wszystkich piłkarzy – przynajmniej tak sugerował na przedmeczowej konferencji. Trener Warty Dawid Szulczek też nie ma kadrowych problemów.
Zmiany pewnie będą. Do pierwszego składu puka Patryk Lipski i można się spodziewać, że zagra od początku. Lipski dał dobrą zmianę w meczu przeciwko Legii, strzelił też gola. A środkowego pomocnika w dobrej formie drużyna bardzo potrzebuje, bo właśnie w środku pola może się zdecydować, która drużyna będzie prowadziła grę. Być może do jedenastki wróci też Jordi Sanchez, a Bartłomiej Pawłowski przejdzie na lewe skrzydło w pierwszej linii. W obwodzie pozostanie Łukasz Zjawiński, czyli nowy napastnik Widzewa.
Łódzka drużyna była chwalona za grę w pierwszych meczach sezonu. Niestety wygrała tylko raz i raz zremisowała. Zdobyła tylko 4 punkty, a to niestety niezbyt dużo. Kilka drużyn z dołu tabeli ma jeszcze zaległe mecze. Jeśli je wygrają, to Widzew spadnie na miejsce spadkowe i nie będzie miło. Dlatego trzeba zbierać punkty. Dlatego mecz z Wartą jest tak ważny. Wygrana da drużynie z Łodzi „kopa” i spokój. Jeśli się nie uda, to zacznie się robić nerwowo, bo w następnej kolejce gra z liderem Wisłą Płock. Punkty są Widzewowi potrzebne jak powietrze.
Warta Poznań – Widzew Łódź, sobota, godzina 20.