W sobotni wieczór w Sercu Łodzi Widzew zagra z liderem ligi, Wisłą Płock. Historia lubi się powtarzać…
Ciężko ze sobą porównywać sobotni mecz z tym sprzed kilku lat. Zmieniło się naprawdę wiele rzeczy w obu zespołach. Wystarczy powiedzieć, że łodzianie są obecnie jednym z najbogatszych klubów w Polsce, a Nafciarze to z kolei beniaminek. Ale fakty są takie, że rzeczywiście trzy lata temu do Łodzi przyjechał niespodziewany lider z Płocka. Wtedy była to 7. ligowa kolejka. Wisła, podobnie jak teraz zanotowała imponujący początek. W sześciu meczach wygrała pięciokrotnie i tylko raz zremisowała. Podopieczni Pavla Stano ograli wtedy m. in. Lech Poznań przy Bułgarskiej. Na teren Widzewa, który był przecież beniaminkiem, Nafciarze przyjechali pewnie siebie. I zostali za to srogo skarceni.
Wynik meczu otworzył Karol Danielak, dla którego była to ostatnia runda w czerwono-biało-czerwonych barwach. Na 2:0 w drugiej połowie trafił Bartłomiej Pawłowski, który pokonał golkipera przyjezdnych słynnym “centrostrzałem”. Końcówka była nerwowa, bo w doliczonym czasie gry gola kontaktowego z rzutu karnego strzelił Davo. Ostatecznie punkty zostały w Łodzi i był to początek końca fenomenalnie wyglądającej Wisły. Tamten sezon zakończył się dla nich zresztą w fatalny sposób, bo przecież płocczanie pożegnali się z Ekstraklasą. Wrócili do niej dopiero w tym sezonie.
Minęły trzy lata i Wisła znów jest liderem ligi i przyjeżdża na Widzew. Poza tym, wszystko się zmieniło, bo choć to ekipa Mariusza Misiury wygrała do tej pory komplet spotkań, to w sobotę faworytem raczej nie będzie. Z drugiej strony, kluczowe może być to w jakim składzie zobaczymy RTS. Kibice na pewno chcieliby uniknąć sytuacji, w której w ataku nie zagra Sebastian Bergier. Niestety jest to prawdopodobny scenariusz. Niezależnie od tego widzewiacy chcą pójść za ciosem i po tym jak pokonali w świetnym stylu GKS Katowice, dopisać kolejne trzy punkty. Dla RTS-u najbliższe tygodnie będą pierwszą małą weryfikacją, bo zespół Zeljko Sopicia zmierzy się z trudniejszymi niż do tej pory rywalami. Pierwszy gwizdek starcia z Wisłą Płock, o 20:15.