Po 24 latach Widzew pokonał Legię w ligowym klasyku. W niedzielę zespół Daniela Myśliwca będzie chciał sprawić, by o „klątwie Legii” fani Widzewa zapomnieli już na dobre.
Jak już wspomnieliśmy, Widzew czekał na zwycięstwo z Legią 24 lata. Dokładnie 15 kwietnia 2000 roku łodzianie wygrali u siebie 3:2 po dwóch golach Marcina Zająca i trafieniu Dariusza Gęsiora. Dla Legii strzelali Sylwester Czereszewski i Marcin Mięciel.
Od tego czasu łódzki zespół nie potrafił pokonać Legii. Co więcej, nawet remisy były rzadkością. Zdecydowana większość meczów kończyła się wygranymi stołecznych.
Aż do 10 marca 2024 roku i meczu 24 kolejki PKO Ekstraklasy. Wtedy Widzew, po bardzo wyrównanym spotkaniu, pokonał Legię 1:0. Gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie strzelił Fran Alvarez.
𝐅𝐑𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐍 𝐀𝐋𝐕𝐀𝐀𝐀𝐀𝐑𝐄𝐙! 🔥🚀 W doliczonym czasie gry @RTS_Widzew_Lodz zdobywa bramkę na wagę zwycięstwa z Legią Warszawa! 💥 Co za końcówka! 😱
📺 Podsumowanie meczu w Lidze+Extra, którą zobaczycie w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/gCeYepzaNH— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 10, 2024Reklama
Widzew przełamał passę meczów bez zwycięstwa z Legią na swoim stadionie. Teraz chce pokonać legionistów na wyjeździe, na co czeka jeszcze dłużej, bo już 27 lat. Chociaż trudno w to uwierzyć, to widzewiacy czekają na ligową wygraną przy Łazienkowskiej od 18 czerwca 1997 roku i historycznego zwycięstwa 3:2 (do 80. Minuty Widzew przegrywał 0:2).
Gole dla zespołu prowadzonego przez zmarłego niedawno trenera Franciszka Smudę strzelili wówczas Sławomir Majak (od niedawna trener trzecioligowych Karkonoszy Jelenia Góra), Dariusza Gesiora i Andrzeja Michalczuka. Ten mecz otworzył łodzianom bramy do mistrzostwa Polski.
Niedzielny mecz z Legią aż tak wielkiego znaczenia w kontekście walki o tytuł nie ma, ale Widzewowi trzy punkty pozwoliłyby uchylić furtkę do gry o eliminacje europejskich pucharów, a także, co może nawet ważniejsze, mocno poprawiłyby atmosferę wokół zespołu, która po ostatnich nie najlepszych wynikach, zdecydowanie zgęstniała.
Dlatego chyba nikt z widzewiaków nie miałby nic przeciwko, jeśli Widzew pokonałby Legię. Choćby 1:0. Na przykład po golu Franika Alvarezika…
CZYTAJ TAKŻE >>> ŁKS zniknął z bazy FIFA. Może robić transfery