Program Lojalnościowy dla kibiców Widzewa to temat, który w ostatnich miesiącach wywołuje spore emocje. Teoretycznie miał być gotowy w styczniu 2021 roku, jednak prawdopodobnie sympatycy Widzewa jeszcze na niego trochę poczekają.
Głos w tej sprawie zabrał Michał Rydz, który gościł na antenie Widzew.FM. Zdaniem nowego wiceprezesa Widzewa, umowy zawarte z potencjalnymi wykonawcami pozostawiają wiele do życzenia.
– Będę brutalnie szczery. Wydaje mi się, że w tym sezonie z takim programem nie ruszymy. Mam poważne wątpliwości co do umowy i zewnętrznego dostawcy, z którego usług byśmy korzystali. Przede wszystkim chcę zabezpieczyć interes spółki, to jest dla mnie istotne, a na dzisiaj ta umowa budzi moje wątpliwości. Na razie ten projekt jest zawieszony do czasu, kiedy nie uzgodnimy kluczowych szczegółów z dostawcą – ocenił Rydz na antenie klubowego radia.
Taka wypowiedź nowego wiceprezesa Widzewa może nieco dziwić. Prace nad programem lojalnościowym trwały bowiem przez ostatni rok.
– Zmieni się całkowicie technologiczne zaplecze. Ten obecny system działa już kilka lat i niektóre rozwiązania wymagają korekt. Jesteśmy mądrzejsi o doświadczenia. Chcemy zintegrować go z innymi systemami – mówiła na początku stycznia 2020 roku w rozmowie z portalem Widzew24.pl ówczesna prezes klubu, MartynaPajączek.
Tymczasem Michał Rydz podkreślił, że program w chwili obecnej jest mocno niedopracowany i potrzeba sporo czasu, by mógł wystartować. To z kolei oznacza, że sympatycy Widzewa będą nagradzani za swoją aktywność najwcześniej dopiero od jesieni 2021 roku.
– Nie chcę zapowiadać wprowadzenia tego programu w tym sezonie, bo na 99% jest to niemożliwe – zakończył Rydz.
fot. widzew.com