Pierwszy komplet jest czerwony. Na koszulkach widoczne są też cztery cienkie pionowe pasy w kolorze białym, w które wpisane są daty mistrzostw Polski. Drugi komplet jest granatowy. O ile ten pierwszy oczywiście nie budzi wątpliwości, bo czerwień zawsze dominowała przy głównym komplecie strojów, o tyle drugie wywołują duże kontrowersje. Widzew w przeszłości grał też raczej na żółto, ewentualnie na biało lub – jak ostatnio – na czarno. Ale na granatowo? Widzew tłumaczy taki wybór nawiązaniem do sezonu 1994/95, bo wtedy rzeczywiście piłkarze mieli ciemnoniebieskie koszulki. Na dowód w klipie przedstawiającym nowe stroje pokazano Grzegorza Mielcarskiego ubranego na granatowo.
Sporo zastrzeżeń budzi też wykonanie koszulek. Herb Widzew umieszczono bowiem wysoko, chyba bliżej barku niż serca. Reklamy sponsorów też są chyba wyżej, niż zwykle. Koszulki dziwnie układają się też pod szyją, bo nie mają typowego kołnierzyka. Tak jednak szyje Kappa, czyli firma, która dostarcza sprzęt do klubu. O gustach się jak wiadomo nie dyskutuje – jednym się podoba, innym mniej, a innym wcale.
Wszyscy są za to zgodni, że koszulki są za drogie. Za meczowe, w wersji premium, trzeba zapłacić aż 479 złotych (bez personalizacji). To cena kosmiczna, a przecież w klubie obiecywali, że tańsze koszulki też będą, specjalnie na potrzeby kibiców. I rzeczywiście były zamówione, ale wyglądają inaczej, niż te meczowe. Wielu kibiców pisze w mediach społecznościowych, że nie można nazywać ich replikami. Zamiast reklam i logotypów, takich jak na koszulkach piłkarzy, mają na środku napis „Zawsze w 12!”.
Gorzej jednak, że nie można ich kupić (ich cena to 199 złotych), bo Kappa przysłała ich bardzo mało. Kilkadziesiąt sztuk „rzucono” na stoisko podczas prezentacji drużyny. W oficjalnym sklepie ich nie ma. Są tylko meczowe po prawie 500 złotych. Wielu kibiców pisze, że jej nie kupią, bo raz, że cena jest zbyt wysoka, a dwa, że bojkotują Kappę. Nie tak Widzew wyobrażał sobie chyba finał tej sprawy, a przecież liczył na to, że zarobi. Fani kupili 16 tysięcy karnetów, to pewnie trochę koszulek też by kupili. Ci jednak nie mają co kupować, albo nie chcą.
Widzew na pewno ma najdroższe koszulki w PKO Ekstraklasie. Różnice są ogromne. Za trykot Górnika Zabrze trzeba zapłacić 309 złotych. Lecha Poznań i Legii Warszawa – 299 złotych. Koszulkę adidasa warszawskiego klubu można mieć o 30 złotych taniej z karnetem. Dalej są trykoty za 269 złotych (Pogoń), 249 złotych (Miedź, Radomiak, Zagłębie), 240 złotych (Lechia), 239 złotych (Warta), 229 złotych (Jagiellonia, Śląsk i Raków), 200 złotych (Korona Kielce) i 199 złotych (Stal, Piast i Wisła). Na stronie Cracovii jest tylko koszulka z poprzedniego sezonu za 189 złotych. Nie wszystkie trykoty są tej samej jakości, co te, w których grać będą piłkarze, czyli tak jak Widzew w wersji premium. Są jednak dobrze wykonane, a kibicom chodzi przecież głównie o to, by wyglądać jak piłkarze, chodzić na mecze w takich samych wizualnie trykotach, w jakich grają ich ulubieńcy.
Co ciekawe, tego samego dnia, kiedy Widzew zaprezentował swoje stroje, własne zaprezentowała też Jagiellonia. To drugi obok Widzewa klub, którego drużynę ubiera Kappa. „Jaga” też ma stroje jej dedykowane. Taka sama koszulka, jak pierwszej drużyny (bardzo dobrej jakości) kosztuje 399 złotych. Replika – ale naprawdę replika, identyczna, jak ta podstawowa – to koszt 229 złotych (20 złotych więcej z personalizacją). Takich właśnie koszulek chcieliby kibice Widzewa. Ale takich nie ma.
Czy Jagiellonia też miała takie problemy z Kappą jak Widzew? – Myślę, że prawie wszystkie kluby borykają się z podobnymi problemami. W fabrykach brakuje ludzi do pracy, przerwane są łańcuchy dostaw i terminy nie są dotrzymywane. My chcieliśmy nowe koszulki zaprezentować już po zakończeniu minionego sezonu, ale mogliśmy to zrobić dopiero teraz, na ostatnią chwilę – mówi Kamil Świrydowicz, rzecznik prasowy Jagiellonii. – Mogę jednak zapewnić, że mamy bardzo dobry sprzęt i kibice też mogą jakościowe koszulki kupić. Są w naszym sklepie i są dostępne przez internet.
W Widzewie czekają na „repliki”. W oficjalnym sklepie są tylko te za 479 złotych. Nie jest ich dużo, więc jeśli ktoś chce ją kupić, to lepiej nie zastanawiać się zbyt długo.