Trudno znaleźć pozytywy po porażce Widzewa z Radomiakiem aż 0:3. Jednym z nich jest udział w meczu młodzieżowców.
Od pierwszej minuty sobotniego meczu grał etatowy młodzieżowiec w zespole Daniela Myśliwca, czyli Antoni Klimek. I grał do końca. W 61. minucie na boisku pojawił się Dawid Tkacz, a w 77. Ignacy Dawid. Widzew grał więc przez kilkanaście minut z trzema młodzieżowcami w składzie.
Nie zdarza się to często, chociaż był już mecz – z Ruchem Chorzów – w którym wystąpiło aż czterech młodych graczy. Wtedy Widzew uzbierał aż 180 minut, co było rekordem tego sezonu. W tę sobotę też było nieźle (drugi wynik łódzkiego klubu w obecnych rozgrywkach), bo na konto wpłynęły 132 minuty.
Na półmetku rozgrywek Widzew uzyskał ponad 47 procent wymaganych na tym etapie minut. Jest więc nieźle. Nadrobić trzeba jeszcze jeszcze 50 minut przy założeniu, że w każdym meczu młodzieżowcy rozegrają przynajmniej 90 minut.