Widzew osłabiony, zaś Ruch wzmocniony. Filip Starzyński wrócił bowiem do gry po ponad dwumiesięcznej pauzie spowodowanej kontuzją biodra. – Będą pełne trybuny, fajny stadion, rywal potrafiący grać w piłkę. Myślę, że to będzie dobre spotkanie – mówi przed sobotnim meczem.
Pomocnik w poniedziałkowym meczu z Radomiakiem wszedł na boisko w 83. minucie, notując pierwszy występ od 1 września.
– Jest już OK. Przetrenowałem dwa tygodnie z drużyną i jestem gotowy. Pod względem bólowym nie odczuwam żadnych dolegliwości, ale fizycznie potrzebuję jeszcze chwilę, by wrócić do dyspozycji – zaznacza Starzyński na łamach oficjalnej strony Ruchu.
Pomocnik ocenił poniedziałkowy mecz, jako jeden z lepszych w ostatnim czasie w wykonaniu „Niebieskich”.
– Rozegraliśmy dobry mecz. Na tle naszych poprzednich sądzę, że to był nasz dobry występ. Radomiak jest niezłą drużyną, dobrze operuje piłką. My też pokazaliśmy, że to potrafimy. Stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji. Niestety, nie udało się ich wykorzystać, takie jest życie, ale fajnie, że te okazje wykreowaliśmy – tłumaczy.
Popularny „Figo” odniósł się również do sytuacji w lidze.
– Myślę, że nie ma osoby, która nie patrzyłaby w tabelę. Wszyscy wiemy, w jakim miejscu się znajdujemy, ale jesteśmy bojowo nastawieni. Z pewnością będziemy robić wszystko – i tak też było w poniedziałek – by walczyć w każdym meczu o 3 punkty. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ten mecz pokazał, że potrafimy grać w piłkę. Myślę, że możemy jeszcze w tym sezonie podgonić – mówi szczerze.
Przed podopiecznymi Jana Wosia obecnie krótkie przygotowania do zaległego meczu z Widzewem w „Sercu Łodzi”.
– Będą pełne trybuny, fajny stadion, rywal potrafiący grać w piłkę. Myślę, że to będzie dobre spotkanie – uważa Starzyński.