Niedzielna obiadowa pora nie zniechęciła kibiców Widzewa, którzy niemal w całości wypełnili stadion przy okazji meczu z Piastem, mimo że jego pierwszy gwizdek zaplanowano na 12:30…
Frekwencja tego spotkania wyniosła 17243 osób, ale puste miejsca zaobserwować można było przede wszystkim na trybunie gości, gdzie zwykle mieści się nawet ponad 900 osób, a z Gliwic fanów przyjechało w niedzielę około 200. Plus tego był taki, że liczba fanów przyjezdnych nie wymagała wydzielania dodatkowych sektorów buforowych, które zwyczajowo muszą być puste i oddzielać kibiców obu zespołów. Dzięki temu fani czerwono-biało-czerwonych mogli szczelnie wypełnić pozostałe sektory stadionu przy Al. Piłsudskiego 138.
CZYTAJ TEŻ: Atmosfera robi wynik. Piłkarz Widzewa: „Nie zatrzymuj się rodzino!”
W nagrodę otrzymali wymęczone, ale bardzo cenne zwycięstwo swoich ulubieńców. Choć fajerwerków tego dnia na boisku brakowało, Widzew stanął na wysokości zadania i wygrał mecz z niżej notowanym rywalem, umacniając się w górnej połowie tabeli PKO Ekstraklasy. Fani zdawali sobie sprawę z trudności, jakie mieli tego dnia zawodnicy i wspierali ich przez całe spotkanie. Docenili także końcowy wynik, dziękując po końcowym gwizdku.
Sami też spisali się na medal, notując trzeci wynik frekwencji w ten weekend, mimo zdecydowanie najgorszej pory rozgrywania spotkania. Więcej osób obejrzało tylko spotkania Lech – Pogoń i Legia – Jagiellonia, czyli bezpośrednie starcia ekip walczących o mistrzostwo Polski. Niższą frekwencję odnotowano na stadionie również walczącego o najwyższe cele Śląska (grał z Wartą) czy dysponującego Stadionem Śląskim Ruchu walczącego w sobotę bezpośrednio o utrzymanie z Puszczą.
NIE PRZEGAP: Na taki Widzew czekaliśmy od dawna. Jest pięknie!
Jak wyglądał niedzielny doping w Sercu Łodzi? Czy pora rozgrywania meczu miała wpływ na atmosferę na stadionie? Więcej dowiecie się z naszych zdjęć. Żeby je zobaczyć, wystarczy kliknąć w poniższą fotografię.