Sezon 2023/2024 dobiegł końca. Trwa przerwa, a wielkimi krokami zbliża się Euro 2024. To idealny czas, żeby podsumować to, co działo się w minionej kampanii, w której Widzew zajął 9. miejsce w PKO Ekstraklasie i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Przed sezonem postawiono w Widzewie kilka głównych celów sportowych. Było ich dokładnie pięć. Nie udało się wypełnić tylko jednego.
W poprzednim sezonie, który był pierwszym dla Widzewa po ośmiu latach, czerwono-biało-czerwoni zajęli pod wodzą Janusza Niedźwiedzia 12. miejsce i zgromadzili 41 punktów. Jak wiemy teraz było lepiej. Widzew zajął 9. miejsce i uzbierał o pięć oczek więcej, co pozwoliło osiągnąć dwa z pięciu celów, czyli awans w tabeli i większa ilość punktów.
Jednocześnie można podpiąć pod to kolejny cel zrealizowany przez drużynę, czyli “stopniowe przesuwanie się do miejsca umożliwiającego grę w pucharach”. W kampanii 2023/24 obserwowaliśmy nad wyraz słabą czołówkę. Poniżej oczekiwań spisały się takie drużyny jak chociażby Lech, Legia czy Raków. Przy odrobinie szczęścia można było zaatakować miejsca dające grę w eliminacjach do europejskich pucharów. Na to jednak przyjdzie jeszcze w Widzewie czas. Taką nadzieję przynajmniej mają kibice. Ostatecznie Widzew do trzeciej Legii stracił 13 punktów. W poprzednim sezonie wyrwa między Widzewem, a czwartą Pogonią wynosiła aż 19 oczek.
CZYTAJ TAKŻE: Czy Korona zrobi na złość Widzewowi i Łukowskiemu?
Kolejnym osiągnięciem było wygranie więcej ilości meczów, niż w poprzednich rozgrywkach. W minionym sezonie Widzew wygrał 13 meczów. To o dwa więcej niż przed rokiem. Gracze prowadzeni przez Daniela Myśliwca dali tymi wygranymi dużo radości kibicom. Przypomnijmy, że Widzew pokonał na wyjeździe Lecha Poznań, a przed własnymi kibicami okazał się lepszy od ŁKS-u i Legii.
– To co jest istotne, to to, że w skali rok do roku poprawiliśmy nasze miejsce w tabeli. Mamy mieć punktów więcej i odnieśliśmy więcej zwycięstw. Założenie pierwotne, o którym mówiliśmy na początku sezonu, zostało zrealizowane – skomentował osiągnięcia drużyny prezes klubu, Michał Rydz.
Jedyną rzeczą, która w poprzednim sezonie wyglądała lepiej, to seria zwycięstw. W poprzednich rozgrywkach Widzew potrafił wygrać trzy mecze z rzędu (Piast – wyjazd, Zagłębie – dom, Miedź – dom). W minionym ani razu w trzech kolejnych spotkaniach. W tym sezonie natomiast czerwono-biało-czerwoni mieli co prawda serię sześciu meczów bez porażki, w której wygrali cztery mecze, ale były one przedzielone dwoma remisami (z Cracovią i Stalą Mielec).
– Jedynym celem, którego nie udało się osiągnąć na boisku, było budowanie serii zwycięstw. Ta seria przyszła, gdy dołożymy do tego Puchar Polski, ale w lidze nie udało nam się wygrać trzech meczów z rzędu. To jest taki lekki niedosyt, o którym możemy myśleć, bo budowanie tej serii zwycięstw, a szczególnie budowanie jej w Sercu Łodzi, jest dla nas niesamowicie istotne – mówił prezes klubu.