Widzew nie ustaje w staraniach, by wzmocnić drużynę. Blisko niej jest m.in. były reprezentant Rumunii.
Sebastan Bergier, Antoni Klukowski ora Samuel Akere, to trójka nowych graczy Widzewa. Oni mają już podpisane kontrakty, mają się stawić na pierwszej zbiórce po urlopach, czyli 16 czerwca.
Następny w kolejce jest Mariusz Fornalczyk, którego łódzki klub wykupuje z Korony Kielce za 1,5 mln euro. Młodzieżowego reprezentanta Polski (jest teraz na zgrupowaniu kadry U21 przed Mistrzostwami Europy) chciał też mistrz Polski Lech Poznań, ale Widzew był skuteczniejszy. Łódzki klub zasiadł więc do stołu z największymi graczami w Polsce…
Można napisać, że Widzew idzie na hurtowe zakupy. Mindaugas Nikolicius wysyła do klubów oferty na wykup ich piłkarzy. Jest tego sporo, wiadomo, że nie wszyscy się zgodzą. Dla przykładu pat nastąpił w sprawie Mariusza Stępińskiego, napastnika Omonii Nikozja. Widzew go chce, 30-latek też jest gotowy wrócić do Łodzi. Tyle że cypryjski klub zatrudnił właśnie nowego trenera Henninga Berga i trzeba czekać na jego decyzje.
Niko złożył też oferty za dwóch ofensywnych graczy Wisły Kraków: Angela Rodado oraz Angela Beanę. Ten pierwszy był bardzo skuteczny w 1. lidze, ale chciałby w końcu zagrać wyżej. Tyle że Wisła znów nie awansowała do PKO Ekstraklasy. I jak informują w piątek media Rodado jest już po rozmowie z szefostwem Białej Gwiazdy i chciałby odejść. Problemem, także dla Widzewa, będzie kwota, za jaką trzeba wykupić Hiszpana, który ma ważny kontrakt z Wisłą. Klub, którym zarządza Jarosław Królewski, liczy na co najmniej 1,5 mln euro. Za 28-latka, który nie zdobył jeszcze ani jednego gola w polskiej ekstraklasie, to może być zbyt dużo. Możliwe więc, że Rodado wyleci z Polski, np. do Turcji. Ale spokojnie, Widzew wciąż jest w grze…
Łódzki klub ma już dwóch nowych skrzydłowych (Akere i Klukowskiego) i zaraz będzie miał kolejnego (Fornalczyk). Ale mimo to nie rezygnuje z pozyskana kolejnych. Na liście jest Angel Baena. Według Piotra Koźmińskiego z Goal.pl łódzki klub rywalizuje o niego z beniaminkiem PKO Ekstraklasy Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. W przypadku 24-latka sprawa jest znacznie prostsza, niż w przypadku Rodado, bo jemu właśnie kończy się kontrakt z Wisłą.
W takiej samej sytuacji jest Alexandru Baluta. To 31-letni skrzydłowy z Rumunii. O tym, że interesuje się nim Widzew napisał rumuński portal gsp.ro. Baluta to ośmiokrotny reprezentant swojego kraju, gracz FCSB, czyli klubu, który kontynuuje tradycje Steauy Bukareszt. Rumun ma nie przedłużyć umowy, bo jest w konflikcie z ekscentrycznym właścicielem klubu Gigi Becalim.
O piłkarza zabiegać mają również Mlada Boleslav i Sigma Ołomuniec. W przeszłości Baluta grał m.in. dla Slavii Praga i Slovana Liberec oraz Puskás AFC. W 2020 roku sprowadzić chciała go Legia Warszawa. W sezonie 2024/2025 piłkarz rozegrał aż 45 meczów, w których strzelił sześć goli i zaliczył trzy asysty. Jak dowiedział się “Łódzki Sport” sprawa jego przejścia do Widzewa jest jak najbardziej prawdopodobna.
Nie ma za to w tej chwili większych szans na podpisanie kontraktu z Kresimirem Krizmaniciem. Widzew szuka lewonożnego stopera i 24-letni Chorwat pasowałby idealnie. Kończy mu się umowa z HNK Gorica. Problem w tym że piłkarz ma oferty z czołowych klubów chorwackich i ich Widzew może nie przebić.
Mało prawdopodobny jest też transfer Mateusza Skrzypczaka z Jagiellonii Białystok. Portale piszą, że reprezentant Polski nie chce grać w Widzewie, bo jest fanem Lecha Poznań, ale bardziej prawdziwa jest wersja, że 24-latek chciałby zagrać za granicą.