Piłkarze drugiej drużyny Widzewa spotkali się dzisiaj w bardzo istotnym meczu w ramach rozgrywek BetCris IV Ligi. Widzewiacy chcieli utrzymać dwupunktowe przewagę w tabeli nad GKS-em Bełchatów.
Spotkanie w pierwszej połowie nie obfitowało w dużą liczbę sytuacji podbramkowych. Mecz toczył głównie w środkowej tercji boiska. Obie drużyny miały problem, żeby zdobyć przewagę w środku pola. Po pierwszych 45 minutach warto wyróżnić doświadczonego Daniela Mąkę. Były zawodnik pierwszej drużyny Widzewa pokazywał ogromne zaangażowanie i był w zasadzie na całym boisku.
W drugiej połowie bardziej przycisnęli goście z Bełchatowa, którym teoretycznie bardziej powinno zależeć na zwycięstwie. Chwile po rozpoczęciu drugiej części gry Buczkowski kiwając się we własnym polu karnym stracił piłkę, ale ta szczęśliwie trafiła w boczną siatkę zamiast do bramki. Bramkarz Widzewa zrehabilitował się jednak w 85. minucie gdy kapitalną paradą odbił strzał głową zawodnika GKS-u Bełchatów. Wszyscy widzieli już piłkę w siatce, ale Buczkowski uchronił swój zespół przed stratą gola.
Wcześniej jeszcze przed szansą stanął Bartosiak z GKS-u, ale jego uderzenie z powietrza nieznacznie minęło słupek bramki Widzewa. Swoją szansę mieli Plichta oraz wprowadzony z ławki Kempski, ale w ich przypadkach dobrze w bramce spisywał się Otczenaszenko.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem, co jest lepszym rozwiązaniem dla Widzewa. Łodzianie utrzymali dzięki temu dwupunktową przewagę nad GKS-em Bełchatów i cały czas przewodzą ligowej stawce.
Widzew II Łódź – GKS Bełchatów 0:0
Widzew: Buczkowski – Lenart, Kazimierowicz, Cybulski (Kempski 68′), Przybułek, Mąka, Niedzielski, Tlaga (Owczarek 71′), Pokorski, Chwałowski, Plichta
GKS: Otczenaszenko – Ochocki (Sarnik 76′), Bociek, Trzeboński, Szymorek – Napolov, Grzelak, Nowak, Bartosiak (Warnecki 80′), Wroński – Zdybowicz
CZYTAJ TEŻ: Piłkarz Widzewa: „Nie możemy doczekać się meczu”