Widzew rozważa wypożyczenie bramkarza z Jagiellonii Białystok.
Czerwono-biało-czerwoni potrzebują nowego bramkarza po tym, jak kontuzji doznał Jakub Wrąbel. Podstawowy bramkarz łódzkiej drużyny zerwał ścięgno Achillesa i ten sezon jest dla niego stracony.
W kadrze pozostali 24-letni Konrad Reszka i 18-letni Mateusz Ludwikowski. Pierwszy ma małe doświadczenie, a drugi żadnego. Już jest kłopot, a gdyby któremuś z nich przydarzył się jakiś uraz, to byłaby już prawdziwa katastrofa. Z Akademii Widzewa nie ma za bardzo po kogo sięgnąć, bo żaden z młodych piłkarzy nie jest na to gotowy.
Dlatego szefowie klubu w trybie awaryjnym przeszukują rynek. Patrzą w stronę Ukrainy, ale szukają też w Polsce. Z naszych informacji wynika, że są zainteresowani wypożyczeniem Pavelsa Steinborsa z Jagiellonii Białystok. Od niedawna dyrektorem sportowym w tym klubie jest Łukasz Masłowski, który w przeszłości tę samą rolę pełnił w Widzewie. Przed laty oczywiście także w nim grał. To na pewno może pomóc.
Widzew zdecydowanym faworytem. Pokona pewnie Odrę? Zagraj z NobleBet
Podstawowym bramkarzem Jagielloni jest Zlatan Alomerović. Serb z niemieckim paszportem zimą przeniósł się do Białegostoku z Lechii Gdańsk. W składzie zajął miejsce właśnie Steinborsa (191 cm wzrostu). 36-letni Łotysz w tym sezonie zagrał w 9 meczach. Zajął miejsce Xaviera Dziekońskiego (188 cm wzrostu), który jest od niego młodszy o równe 18 lat. Młody piłkarz wystąpił w 10 spotkaniach w tym sezonie. On też jest zresztą „do wzięcia”. Dziekoński w PKO Ekstraklasie zadebiutował już w wieku 16 lat. Teraz na koncie ma prawie 30 występów w niej. Jego atutem na pewno jest fakt, że jest młodzieżowcem. W Jagiellonii miał sporo świetnych interwencji, ale popełniał też błędy i ostatecznie przegrał rywalizację, teraz już z dwoma bramkarzami: Alomeroviciem i Steinborsem. Zimą mówiło się zresztą o tym, że może trafić na wypożyczenie do któregoś z klubów Fortuna 1. Ligi.
To jednak Steinbors jest numerem jeden dla Widzewa. Przemawia za nim doświadczenie, a tego właśnie potrzeba łódzkiej drużynie, zwłaszcza w bramce. W przeszłości 36-latek występował nie tylko na Łotwie, ale też w RPA i na Cyprze, ale przede wszystkim w Polsce. Bronił bramki Górnika Zabrze oraz Arki Gdynia, z którą sięgnął m.in. po Puchar Polski.
Okno transferowe się zamknęło, ale w Widzewie liczą na to, że będą mogli sprowadzić nowego bramkarza w trybie awaryjnym ze względu na poważną kontuzję Wrąbla i braki w kadrze na tej pozycji. Jak usłyszeliśmy w piłkarskim związku, to byłoby możliwe. W 2020 roku zmienił się przepis dotyczące tej kwestii. Wcześniej wypożyczenie bramkarza po zamknięciu okna było możliwe w przypadku kontuzji dwóch bramkarzy. Teraz już nawet jednego.
Sprawa powinna rozstrzygnąć się w przyszłym tygodniu. W piątkowym meczu z Odrą Opole w bramce stanie Konrad Reszka. O wychowanku Widzewa i szansie, jaka staje przed nim, przeczytacie tutaj.