Piłkarze Widzewa przegrali w pierwszym zimowym sparingu. W bardzo trudnych warunkach atmosferycznych lepsza okazała się Elana Toruń, która zwyciężyła na Łodziance 2:1.
Padający śnieg mocno utrudniał zadanie zawodnikom obu zespołów. Szybciej do tych wymagających warunków dostosowali się piłkarze Elany, którzy już w czwartej minucie wyszli na prowadzenie. Ekspresową kontrę gości celnym strzałem zakończył Marcin Matus.
Widzewiacy dążyli do szybkiego wyrównania. Ofensywne akcje prowadzili głównie skrzydłami, ale brakowało w ich poczynaniach większego zdecydowania. Oddawali niewiele strzałów, a kiedy już im się ta sztuka udawała, na wysokości zadania stawał bramkarz toruńskiego zespołu.
W pierwszej części gry lepiej na zmrożonej i pokrytej śniegiem murawie radzili sobie piłkarze Elany, którzy po 20 minutach prowadzili już 2:0. Rzut karny podyktowany za zagranie ręką Grudniewskiego wykorzystał Hubert Antkowiak.
To Elana wyglądała jak zespół zaplecza ekstraklasy, natomiast Widzew spisywał się niczym III-ligowy średniak. Goście, mimo trudnych warunków, potrafili szybko rozgrywać swoje akcje, wymieniając podania z pierwszej piłki. Widzewiakom ta sztuka się nie udawała.
Obraz gry uległ zmianie po przerwie, kiedy to na boisku w barwach Widzewa pojawiła się nowa grupa piłkarzy. Łodzianie w końcu byli w stanie założyć skuteczny pressing, co przełożyło się na sporą liczbę odbiorów już na połowie Elany.
Pierwszego w 2021 roku gola dla Widzewa zdobył Bartłomiej Poczobut, który w 58. minucie pewnie wykorzystał rzut karny. W tej akcji 90% roboty wykonał jednak Robert Prochownik, który ograł kilku piłkarzy, po czym został sfaulowany w polu karnym.
Widzewiacy mieli zdecydowaną przewagę, ale niewiele z niej wynikało, bowiem podbramkowych sytuacji było jak na lekarstwo.
W końcówce do głosu doszli ponownie torunianie. Mecz zakończyłby się wynikiem 3:1, gdyby nie świetna interwencja Miłosza Mleczki, który w 88. minucie obronił rzut karny.
Ostatecznie Widzew przegrał na Łodziance z III-ligową Elaną Toruń 1:2. Chociaż to tylko sparing, to na pewno nie tak miał wyglądać pierwszy mecz kontrolny w 2021 roku w wykonaniu widzewiaków.
Bez wątpienia najlepszą wiadomością po sparingu z Elaną Toruń jest brak kontuzji w zespole Widzewa. Mimo trudnych warunków piłkarze są cali i zdrowi, dzięki czemu będą mogli się dalej przygotowywać do rundy wiosennej.
Na plus zapisać można także występ trzech zawodników. To dwaj młodzi testowani piłkarze: Dawid Owczarek i Bartosz Guzdek oraz bramkarz Miłosz Mleczko, który obronił rzut karny i zachował czyste konto.
Oby po kolejnych sparingach Widzewa jasnych stron zespołu było więcej!
Widzew Łódź – Elana Toruń 1:2 (0:2)
0:1 – Matus (4.)
0:2 – Antkowiak (19. – kar.)
1:2 – Poczobut (58. – kar.)
Widzew (I połowa): Konrad Reszka – Łukasz Kosakiewicz, Michał Grudniewski, Igor Drapiński, Patryk Stępiński, Michael Ameyaw, Patryk Mucha, Mateusz Możdżeń, Dominik Kun, Marcin Robak, Bartosz Guzdek.
Widzew (II połowa): Miłosz Mleczko – Dawid Owczarek, Igor Drapiński, Krystian Nowak, Filip Becht, Mateusz Michalski, Bartłomiej Poczobut, Merveille Fundambu (72’ Bartosz Guzdek), Robert Prochownik, Karol Czubak (83’ Merveille Fundambu), Bartosz Guzdek (64’ Mateusz Malec).
fot. Marian Zubrzycki