To był idealny moment na przełamanie. Widzewiacy przerwę na kadrę spędza w dobrych humorach. A co po niej?
W końcu się udało. Po niezłym meczu Widzew wygrał z Zagłębiem 2:0 i złapał oddech, bo w ligowej tabeli zaczęło robić się coraz ciaśniej. Łodzianie “wybrali” sobie idealny moment na przełamanie, bo wygrana z “Miedziowymi” przyszła przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych. Łodzianie już na pewno spędzą ją na wysokiej, siódmej pozycji w ligowej tabeli. Oczywiście nie ma co analizować aktualnego miejsca RTS-u, bo dużo ważniejsza w tym momencie jest ilość punktów. Tych podopieczni Daniela Myśliwca mają 22. To tyle ile mieli w zeszłym sezonie po grudniowym meczu z Pogonią Szczecin, po którym gracze udali się na przerwę zimową. Łodzianie mają więc okazję, by znacznie poprawić zeszłoroczny wynik.
Jest na to spora szansa, ale widzewiacy musieliby zagrać w ostatnich meczach w tym roku tak jak w pierwszej połowie starcia z Zagłębiem. Najpierw Myśliwiec i jego drużyna udadzą się do Krakowa, gdzie zagrają z Puszczą Niepołomice. Podopieczni Tomasza Tułacza otwierają strefę spadkową, ale ostatnio wygrali u siebie z Lechem Poznań. Doświadczyli też oczywiście kilku porażek, w tym jednej bardzo wysokiej. Polegli aż 0:6 z GKS-em Katowice. Widzew już raz grał w tym sezonie w Krakowie i dobrze wspomina ten mecz. W 3. kolejce pokonał przy Kałuży Cracovię 3:1.
Dalej RTS czeka domowa potyczka z Rakowem Częstochowa. To będzie naprawdę trudne zadanie, bo częstochowianie stracili w tym sezonie zaledwie…sześć goli. To niesamowity wynik, biorąc pod uwagę, że zaraz będziemy mieć połowę listopada. Łodzianom ciężko gra się z “Medalikami”. Od momentu powrotu do Ekstraklasy nie udało się jeszcze z nimi wygrać. Bilans tych starć od 2022 roku to dwa remisy i dwie wygrane częstochowskiej drużyny.
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew wreszcie wygrał – Gikiewicz i Sypek w rolach głównych [OCENY]
Nie można też zapomnieć o pucharowej rywalizacji z Koroną w Kielcach. Zespół Jacka Zielińskiego nie tak dawno pokonał Widzew w “Sercu Łodzi” i teraz będzie chciał powtórzyć ten wynik. Widzewiacy nie powinni oszczędzać sił, bo koroniarzy trzeba ograć. Wydawało się, że zeszłoroczne losowanie łodzian było maksymalnie szczęśliwe i taka sytuacja już się nie powtórzy, ale jednak. RTS po pokonaniu “Scyzoryków” miałby tylko dwa mecze do wielkiego finału na Stadionie Narodowym. A nie jest tajemnicą, że Tomasz Stamirowski, właściciel klubu, bardzo chciałby zdobyć z nim jakieś znaczące trofeum. Z drugiej strony należy się zastanowić, czy potencjalna wygrana w krajowych pucharze, paradoksalnie nie byłaby dla RTS-u większym problemem niż korzyścią? Historia Wisły Kraków pokazuje, że łącznie eliminacji europejskich pucharów z ligą nie jest łatwe.
Rok 2024 ekipa z Piłsudskiego zakończy w Sercu Łodzi meczem ze Stalą Mielec. Jeśli Janusz Niedźwiedź utrzyma swoją posadę w mieleckim klubie, to po ponad roku powróci na stadion Widzewa. Teraz już w innej roli. Były szkoleniowiec Widzewa miał okazję mierzyć się z RTS-em po odejściu z Łodzi, ale było to na Stadionie Śląskim podczas wielkiego meczu przyjaźni, gdy prowadził Ruch Chorzów. Znając ambicję trenera Niedźwiedzia, będzie mu bardzo zależało na trzech punktach zdobytych na terenie swojego byłego klubu.
Korona KielcePKO Ekstraklasapuchar polskiPuszcza NiepołomiceRaków CzęstochowaStal MielecWidzew Łódź