Już wszystkie najważniejsze osoby w Widzewie potwierdziły starania o jeszcze jeden transfer w tym oknie transferowym. Najpierw Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy klubu. Później – przed pierwszym meczem sezonu prezes Mateusz Dróżdź. Już po meczu z Pogonią Szczecin tę samą wersję przedstawił trener Janusz Niedźwiedź. Można być już więc pewnym w 100 procentach, że sprawa jest w toku.
CZYTAJ TEŻ: Mattia Montini w Widzewie. Fine della storia?
Wszyscy trzej potwierdzili też, że chodzi o piłkarza ofensywnego. Z letnich transferów cztery dotyczyły graczy defensywnych, a tylko dwa ofensywnych, chociaż w klubie liczą też Juliusza Letniowskiego wykupionego po okresie wypożyczenia z Lecha Poznań. Zupełnie nowi w czerwono-biało-czerwonych barwach są Jordi Sanchez i Jakub Sypek. Obaj w niedzielę zadebiutowali w Widzewie, chociaż nie grali od początku. W pierwszej i drugiej linii grali piłkarze, którzy w kadrze są już od dawna.
W klubie chcą jeszcze wzmocnić rywalizację z przodu, a konkretnie na pozycji numer 10, czyli ofensywnego pomocnika. – Chodzi o piłkarza ofensywnego, który mógłby robić różnicę z przodu: który wprowadziłby więcej kreatywności, otwierających podań – wyjaśnił trener Widzewa na pomeczowej konferencji.
Taka charakterystyka jak ulał pasuje do Juliusza Letniowskiego, który w Szczecinie w ofensywie grał bardzo dobrze. Kilka razy wystawił piłkę kolegom – dwa razy był spalony, a dwa razy przed wielkimi szansami stawał Bartłomiej Pawłowski. W klubie zdają sobie jednak pewnie sprawę z tego, że Letniowski z racji swojej fizyczności może nie rozegrać całej rundy. Oczywiście trzeba mu tego życzyć, ale niestety jest taka groźba. W składzie mógłby go zastąpić Patryk Lipski czy Dominik Kun (już to robili), ale w Widzewie chcą pewnie kogoś szybszego od nich.
Na transfer nowego piłkarza klub ma czas do końca sierpnia, ale oczywiście najlepiej byłoby, gdyby trafił do drużyny jak najwcześniej, by szybciej wprowadzić się do zespołu. Pytany o to, skąd wytypowany przez Widzew zawodnik pochodzi – czy z Polski czy z zagranicy, prezes Dróżdż nie chciał już powiedzieć. Może to być jednak także piłkarz z zagranicy, ale grający w Polsce.