Władze koszykarskiego Widzewa stoją przed ważnymi wyborami dotyczącymi przyszłości sekcji. O pomoc w podjęciu kluczowych decyzji poproszeni zostali kibice. O możliwych scenariuszach porozmawialiśmy z Ryszardem Andrzejczakiem, prezesem MUKS Widzew.
Bartosz Jankowski: Na stronie internetowej widzew.com pojawiła się ankieta, w której pytacie o to, w którym kierunku powinna podążać widzewska koszykówka. Skąd pomysł na taką ankietę?
Ryszard Andrzejczak (prezes MUKS Widzew): Chcemy w ten sposób sprawdzić, jakie jest zapotrzebowanie na koszykówkę w Łodzi, przede wszystkim wśród kibiców Widzewa. Wiadomo, że środowisko fanów Widzewa jest związane głównie z piłką nożną, ale i ci kibice licznie przychodzili na nasze mecze, gdy graliśmy w najwyższej klasie rozgrywkowej, a także w dobrym sezonie w pierwszej lidze, kiedy grała u nas Ewelina Gala. Teraz chcemy się dowiedzieć, czy kibice po prostu nas potrzebują.
Czy w zależności od wyników tej ankiety, podejmie pan decyzję o ewentualnej likwidacji pierwszej drużyny i skupieniu się jedynie na szkoleniu młodzieży?
Na razie nie, bo 3 lipca dopełniłem wszystkich formalności w Polskim Związku Koszykówki i mogę zakomunikować, że na pewno będziemy grali w pierwszej lidze. Kwestia jest tylko tego, w jakim składzie – czy będzie to zespół oparty na 6-7 seniorkach plus zawodniczki młodzieżowe, jak w ubiegłym sezonie, czy raczej będzie to drużyna bez seniorek, typowo młodzieżowy, stworzony pod kątem tego, by zbudować zespół walczący o mistrzostwo Polski do lat 19.
Nie obawia się pan, że w przypadku postawienia jedynie na młodzież, podzielicie los drużyny z Aleksandrowa Łódzkiego? W poprzednim sezonie młode koszykarki z Aleksandrowa wygrały tylko dwa mecze na 24. Cotygodniowe wysokie przegrane zapewne sprawiają, że koszykarki tracą radość z gry.
Nie ukrywam, że mamy lepsze młode zawodniczki, więc ten wynik powinien być zdecydowanie lepszy niż drużyny z Aleksandrowa Łódzkiego. Mam także wrażenie, że część seniorek mieszkających w Łodzi będzie chciała grać w Widzewie, może nie za takie pieniądze, o jakich marzą, ale za takie, które będziemy mogli zapłacić. Robię wszystko, by Widzew był mocną drużyną. Staram się utrzymać zawodniczki, które grały u nas w poprzednim sezonie, a do tego ściągnąć jeszcze jedną lub dwie zawodniczki.
Domyślam się, że na skład drużyny bezpośredni wpływ będzie miał stan klubowego budżetu.
Zgadza się. Sporo zależy także od deklaracji kibiców, czy są w stanie pomóc nam jakimiś drobnymi wpłatami na działalność sekcji. Po to też jest ta ankieta, bo chcemy wiedzieć, na jakie ewentualne wsparcie możemy liczyć.
Do którego składu jest obecnie Widzewowi bliżej – tego młodzieżowego czy jednak opartego na seniorkach z regionu?
Na chwilę obecną mam zagwarantowane pieniądze na to, by grać składem młodzieżowym, zasilonym kilkoma łódzkimi seniorkami, które nie mają propozycji z innych klubów. Wiadomo, że oferty z innych klubów mogą mieć Ania Kudelska i Natalia Gzinka, bo w rejonie mamy ŁKS oraz zespół z Pabianic i oba te kluby potrzebują dobrych zawodniczek. Jestem w stałym kontakcie ze wspomnianymi zawodniczkami. One czekają na informację ode mnie i ostateczną ofertę z Widzewa.
Kiedy będzie znany skład Widzewa i, co za tym idzie, sportowy cel na nowy sezon?
Myślę, że pod koniec lipca wszystko będzie jasne. W połowie sierpnia musimy zacząć przygotowania, także na dzień 31 lipca zespół musi być już zbudowany. Wtedy okaże się, o co ten zespół będzie grał.
Z Ryszardem Andrzejczakiem rozmawiał Bartosz Jankowski (TVP3 Łódź)
2 Comments
przecież wieśniaki nie będą tyle razy jeździć do Łodzi bo na wache i bilety braknie 🙂 jedna sekcja im styknie xDDDDDDD
Panie Prezesie, brak kibiców na meczach wiąże się minimalna informacją w mediach o spotkaniach ligowych koszykarek. Nie wystarczy dzien przed meczem coś napisać zdawkowo na fejsie. Druga sprawa patrząc na sklad w ostatnich meczach sezonu to za dużego wyboru młodzieży nie ma? Teraz pytanie czy ta młodzież zostanie w klubie czy też pójdzie w świat, wabiona lepszymi ofertami.