Kontrakt Kristoffera Normanna Hansena z Jagiellonią Białystok wygasa po sezonie. Do wzięcia za darmo będzie bardzo dobry skrzydłowy.
Norweg to jeden z piłkarzy, którzy znajdują się na liście wstydu Widzewa (są na niej też m.in. Kacper Karasek, Michael Ameyaw i Patryk Czubak).
Bo Normann Hansen już w łódzkiej drużynie był i spisywał się w niej dobrze. Pewnie grałby jeszcze lepiej, gdyby trener Janusz Niedźwiedź stawiał na niego, zamiast np. wysyłać na trybuny. A było tak regularnie, zanim Norwega z zespołu i z klubu właściwie pogoniono. Widzew wręcz zapłacił, by norweski skrzydłowy odszedł za porozumieniem stron na wiele miesięcy przed końcem kontraktu. Odszedł w sierpniu 2023 roku, a umowę miał do czerwca 2024.
Do Widzewa Normann Hansen trafił z kolei w styczniu 2022 roku, jeszcze wtedy, gdy drużyna grała na zapleczu ekstraklasy. Norweg pomógł w awansie i przedłużył kontrakt. W swoim pierwszym sezonie w najwyższej lidze w Polsce 30-letni dzisiaj piłkarz rozegrał 23 mecze, w których strzelił 3 gole i zaliczył dwie asysty. Piękna była zwłaszcza bramka zdobyta w meczu z Piastem Gliwice.
Normanna Hansena za darmo wzięła Jagiellonia Białystok i był to strzał w dziesiątkę. Norweg strzelił 9 goli (miał trzy asysty) i w znacznym stopniu przyczynił się do zdobycia przez Jagę pierwszym w historii mistrzostwem Polski.
W obecnym sezonie norweski skrzydłowy zdobył w lidze 3 gole, ale dołożył do tego pięć bramek w europejskich pucharach i dwie w Pucharze Polski. W Lidze Konferencji Jagiellonia doszła do ćwierćfinału.
W styczniu 2024 roku Jaga ogłosiła, że kontrakt piłkarza został przedłużony do końca obecnego sezonu. Co dalej? Nie wiadomo. W lutym dyrektor sportowy klubu z Podlasia Łukasz Masłowski stwierdził na antenie Radia Białystok, że Norweg dostał ofertę. – Propozycja kontraktu dla Hansena została złożona, teraz piłkarz musi zdecydować, czy jest dla niego satysfakcjonująca – oznajmił dyrektor. Nieoficjalnie wiadomo, że jest do tego daleko, a rozmowy nie są obecnie kontynuowane i Normann Hansen odejdzie z Jagiellonii po sezonie. Nie wiadomo, jakie ma dalsze plany.
Może do gry powinien dołączyć Widzew i spróbować naprawić błąd z przeszłości? Tym bardziej że drużyna bardzo potrzebuje skrzydłowych. Norweg jest już sprawdzony i ograny w Polsce, a Widzew jest w znacznie lepszej sytuacji finansowej, niż był wtedy, gdy Normann Hansen z klubu odchodził.
Minusy? Pewnie wiek piłkarza, który w tym roku kończy 31 lat. Nie wiadomo też, czy chciałby wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Taki piłkarz, w mistrzowskiej formie, z pewnością Widzewowi jednak by się przydał…