“Widzew Łódź nie szuka nowego trenera” – poinformował rzecznik prasowy klubu.
A szukać miałby według Mateusza Borka. Znany komentator, współwłaściciel Kanału Sportowego, “palnął”, że co prawda na ten moment działacze nie myślą o zwolnieniu Żeljko Sopicia, ale jednak dyrektor sportowy Mindaugas Nikolicius rozgląda się za innymi opcjami.
Borek powiedział, co wiedział, a inni podłapali i zaczęły powstawać na ten temat artykuły. A dzisiaj wieczorem drużyna Sopicia gra z liderem PKO BP Ekstraklasy Wisłą Płock.
W klubie uznali, że trzeba zareagować. Jakub Dyktyński, rzecznik prasowy Widzewa, napisał na portalu X.
“W nawiązaniu do pojawiających się w mediach publikacji, informuję, że Widzew Łódź nie szuka nowego trenera. Przed nami mecz z Wisłą Płock i cały Klub skupia się wyłącznie na tym. Bądźmy z drużyną, gramy z liderem!”.
Zaczepiony przez jednego z kibiców, że takie oświadczenie nie było potrzebne, bo tylko nadało rangi tej “informacji”, Dyktyński napisał:
“Szanujmy pracę trenera. Obserwujemy i staramy się reagować na różne plotki, które mogą podważać jego pozycję”.
Podsumowując: Widzew nie szuka nowego trenera.