Piłkarze Widzewa rozpoczęli drugie tej zimy zgrupowanie. Tym razem krótkie. Ale i tym razem nie brakuje kłopotów.
Tej zimy w Widzewie obserwujemy prawdziwą plagę kontuzji. Wypadli Juan Ibiza, Lirim Kastrati, Marcel Krajewski, a na koniec jeszcze Kamil Cybulski. Oczywiście wciąż gotowy do gry nie jest Bartłomiej Pawłowski. Trener Daniel Myśliwiec będzie więc musiał “szyć” z tego, co ma. Wobec urazów dwóch nominalnych prawych obrońców, przeciwko Lechowi Poznań w piątek na prawej stronie defensywy wystąpi zapewne Paweł Kwiatkowski, który na koncie ma jeden mecz w PKO Ekstraklasie.
Oczywiście jest też kilka niewiadomych. Nie wiadomo np. kto, zajmie miejsce na prawym skrzydle w ataku. Pewniakiem jesienią był Jakub Sypek, ale wydawało się, że w Turcji rywalizację wygrał Hilary Gong. Nigeryjczyk ma jednak problemy, jak informował portal Weszło, piłkarz pojechał na badania do lekarza.
W środę nie trenował również Imad Rondić. Bośniak nie ma jednak żadnej kontuzji, po prostu tego dnia czuł się gorzej. W piątek ma zagrać przeciwko Lechowi.
Od środy widzewiacy trenują w Uniejowie, gdzie jest boisko podgrzewane. W czwartek pojadą do Poznania.