Niebawem miną trzy tygodnie od kiedy Widzew oficjalnie ogłosił nazwiska trzech piłkarzy wystawionych na listę transferową. Na razie jednak wszyscy zawodnicy mają ważne kontrakty z łódzkim beniaminkiem.
Sebastian Rudol, Wojciech Pawłowski i Henrik Ojamaa – to z tym piłkarzami Widzew chce się rozstać już tej zimy.
Wiele wskazuje na to, że jako pierwszy w tej trójki Łódź opuści Sebastian Rudol. Jakiś czas temu „Gazeta Wyborcza” informowała o tym, że 25-letni obrońca jest bliski rozwiązania kontraktu z klubem za porozumieniem stron. Prawdopodobnie piłkarz ma już na oku nowe miejsce pracy, bo akurat on powinien mieć najmniejsze problemy, by znaleźć sobie nowy klub.
Rudol to wciąż dość młody piłkarz, który ma na swoim koncie ponad 100 występów w ekstraklasie, a także przygody w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Mimo nieudanego pobytu w Widzewie nadal jest „łakomym kąskiem” dla niektórych klubów ekstraklasy i jej zaplecza.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku Ojamy i Pawłowskiego. Obaj piłkarze mają zagwarantowane w kontraktach wysokie wynagrodzenie, które mocno obciąża budżet klubu. Tymczasem Ojamaa nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań i ostatnio grywał sporadycznie, a Pawłowski przegrał walkę o wyjściową jedenastkę z Miłoszem Mleczko.
Jak informuje portal WidzewToMy.net, na ten moment brakuje jednak chętnych, którzy widzieliby w swoich szeregach 29-letniego Estończyka oraz 27-letniego Polaka.
Niewiadomą jest też sytuacja Daniela Mąki. Jak donosi „Gazeta Wyborcza” były kapitan Widzewa także ma się rozstać z Widzewem w najbliższych tygodniach. To skutek umowy, zgodnie z którą 32-latek opuści łódzki zespół zimą, jeśli trener nie będzie widział go w składzie na rundę wiosenną sezonu 2020/2021.
fot. Marian Zubrzycki