25 lat temu, 25 września 1996 roku, Widzew rozegrał pierwszy mecz w Lidze Mistrzów. W piątek klub uczcił jubileusz podczas meczu ze Skrą Częstochowa.
W sobotę mija dokładnie 25 lat od meczu z Atletico Madryt. Widzew przegrał wtedy na swoim stadionie z mistrzem Hiszpanii 1:4, ale kibice żegnali piłkarzy czerwono-biało-czerwonych oklaskami. Dziękowali im za walkę. Tuż przed przerwą mogli też podziwiać jedną z najładniejszych bramek, jaką Widzew zdobył w europejskich pucharach. Marek Citko pokonał Jose Molinę strzałem z kilkudziesięciu metrów.
Citko, a także wielu innych piłkarzy tamtej drużyny, pojawiło się w piątek w Sercu Łodzi. Byli Maciej Szczęsny i Tomasz Muchiński, Marek Bajor, Tomasz Łapiński, Paweł Miąszkiewicz, Zbigniew Wyciszkiewicz, Radosław Michalski, Piotr Szarpak, Marcin Zając, Andrzej Michalczuk i Mirosław Szymkowiak, a także trener Andrzej Pyrdoł (Franciszek Smuda nie mógł przyjechać), byli właściciele klubu Ismat Koussan i Andrzej Pawelec, oraz pracownicy klubu w tamtych czasach, m.in. Grażyna Dziegiecka i Barbara Masłocha.
Zanim widzewiacy z lat 90-tych wyszli na murawę i pozdrowili kibiców w Sercu Łodzi, odsłonili na stadionie pamiątkową tablicę, która już zawsze będzie przypominać o sukcesie sprzed lat. – Bardzo dziękuję, że o nas pamiętacie. Cały sukces był w nogach tej drużyny. My oczywiście mieliśmy swoją rolę do spełnienia i ją spełniliśmy. Bardzo się z tego cieszymy, a na usta cisną się słowa – a może by tak jeszcze raz? Dlatego z całego serca, w imieniu całej tamtej drużyny, życzymy jak najszybszego powrotu do ekstraklasy i walki o mistrzostwo Polski. Bo tam jest nasze miejsce – powiedział Andrzej Pawelec, który wtedy był prezesem klubu.
A Tomasz Łapiński, kapitan tamtej drużyny, dodał:
– To jest dowód na to, że o nas cały czas pamiętacie. Mam nadzieję, że następna tablica, która tutaj może kiedyś zawiśnie, będzie już po naprawdę bardzo ważnym sukcesie, gdy będzie można postawić jakiś okazały puchar, którym Widzew będzie mógł się szczycić.
Widzew w pięknym stylu zdobył w 1996 roku mistrzostwo Polski (potem kolejne) i awansował do elitarnej Ligi Mistrzów. Tam rywalizował z Atletico, Borussią Dortmund (która wtedy triumfowała w rozgrywkach) i Steauą Bukareszt. Do historii przeszły m.in. gol Citki, remis z Borussią w Łodzi oraz zwycięstwo z mistrzem Rumunii po pięknych bramkach Ryszarda Czerwca i Sławomira Majaka (niestety w piątek nie mogli być w Łodzi).
Dawni piłkarze zwiedzili też klubowe muzeum, a potem mecz Widzewa ze Skrą w Fortuna 1. Lidze. Łódzka drużyna wygrała go po efektownej grze 4:0. Wstydu więc nie było.
Z okazji 25-lecia gry w Lidze Mistrzów klub wydał specjalny program i szaliki upamiętniające tamte wydarzenia.