Metoda małych kroków Widzew zbliża się do majowego finału na Stadionie Narodowym. Ale teraz będzie już coraz trudniej.
W klubie nikt nie mówi o zdobyciu Pucharu Polski, ale każdy marzy. Od nikogo w Widzewie nie usłyszymy jednak, że dotarcie do finału i wygrana w nim to cel drużyny. “Step by step” – jak powiedział kiedyś Leo Beenhakker. Może tym razem się uda?
Na razie było bardzo łatwo, bo Widzew grał i eliminował zespoły wyraźnie od siebie słabsze. W pierwszej rundzie pokonał Concordię Elbląg, w drugiej Wisłę Puławy. Każdej z tych drużyn strzelał po cztery gole.
Teraz będzie jednak o wiele trudniej, bo na drodze Widzewa staje przedstawiciel PKO Ekstraklasy. To nie jest co prawda zespół z ligowych wyżyn, ale i tak bardzo trudny rywal. Stal to właściwie równa Widzewowi drużyna. W tabeli jest tuż za łódzkim zespołem z jednym punktem straty, ale za to ma zaległy mecz do rozegrania. Poprzedni sezon zespół z Mielca zakończył tuż nad łódzkim.
W weekend Stal miała podjąć u siebie ŁKS, ale murawa nie nadawała się do gry. Widzew grał i przegrał 0:3 z Radomiakiem.
CZYTAJ TEŻ: Widzew gotowy na złe warunki w Mielcu
Trudno wskazać faworyta środowej potyczki, ale Stal gra u siebie, to bardzo niewygodny rywal dla każdego. Drużyna Kamila Kieresia w lidze pokonała już m.in. Śląsk Wrocław i Legię Warszawa. W Pucharze Polski wyeliminowała Odrę Opole i po drogrywce Garbarnię Kraków.
W poprzednim sezonie Widzew przegrał w Sercu Łodzi 0:2, ale za to w Mielcu zwyciężył 3:0. Wygrał też w tym sezonie w lidze po pięknym strzale Andrejsa Ciganiksa
Najepszym strzelcem Stali jest Ilja Szkurin, który w lidze zdobył 8 goli. To tyle, ile Bartłomiej Pawłowski i Jordi Sanchez razem. Na pewno groźni są też Maciej Domański oraz Koki Hinokio.
Stawkę środowego spotkania jest ćwierćfinał Pucharu Polski. Od niego do finału już tylko dwa mecze. Ale na razie trzeba zrobić kolejny krok w Mielcu.
Stal Mielec – Widzew Łódź, środa godzina 15. Transmisja w Polsacie Sport.