Puszcza Niepołomice w ostatnich pięciu meczach zdobyła tylko trzy punkty. To jedna z najgorszych drużyn PKO Ekstraklasy. Widzew jest faworytem, ale i tak trudno być spokojnym o wynik. Bo z najgorszymi drużynami ligi łódzka drużyna w tym sezonie nie wygrywa.
W poniedziałek Widzew zakończy 16. kolejkę meczem z Puszczą Niepołomice w Krakowie. Ostatni wyjazd tam zakończył się wygraną gospodarzy. Do Łodzi czerwono-biało-czerwoni wracali więc z niczym. Teraz mają inne plany.
Puszcza wydaje się łatwym kąskiem. To przedostatni zespół PKO Ekstraklasy, który na koncie ma zaledwie 11 punktów. Pod nim jest tylko Śląsk Wrocław (9 punktów), który ma jednak jeden mecz rozegrany mniej. Nad nim plasuje się Lechia Gdańsk (11). To komplet drużyn strefy spadkowej. Na bezpiecznej pozycji jest Stal Mielec, ale już z czterema punktami przewagi. To nie tak dużo, ale też nie na styk.
Puszczę można więc nazwać słabeuszem. Biorąc pod uwagę ostatnie pięć meczów, to zespół Tomasza Tułacza zdobył zaledwie 3 punkty i jest drugą najgorszą drużyną w stawce. Gorzej poszło tylko Lechii, która sięgnęła po zaledwie dwa oczka. Bilans zespołu z Niepołomic w tych spotkaniach to jedno zwycięstwo i cztery porażki. Gole – 3 zdobyte i aż 12 straconych.
CZYTAJ TEŻ: Nie ma asyst ani goli, ale gra o miliony dla Widzewa
Puszcza przegrała ze Stalą Mielec, Pogonią Szczecin, Radomiakiem Radom oraz GKS-em Katowice. Z tym ostatnim u siebie aż 0:6. Ale i tak trzeba uważać, bo ekipa z Niepołomic pokonała z kolei w Krakowie lidera Lecha Poznań (chociaż z pomocą sędziów, którzy błędne wyrzucili z boiska Michała Gurgula już w 23. minucie).
Widzew aż do ostatniego meczu z Zagłębiem Lubin też nie był w formie, ale kibice mają nadzieję, że drużyna Daniela Myśliwca teraz odpali. Łódzkiej drużynie, która ma ambicje być kimś więcej niż tylko średniakiem, wciąż brakuje serii zwycięstw. Jest dobra okazja, by ją zbudować. Wygrana z Puszczą to powinien być obowiązek. W następnej kolejce będzie już trudniej, bo do Serca Łodzi przyjeżdża Raków Częstochowa.
Puszcza, patrząc na formę i pozycję w tabeli, wydaje się łatwym rywalem. Spójrzmy jednak, jak Widzew radził sobie w tym sezonie z drużynami, które są w tabeli pod nim.
Ze Śląskiem i Lechią, które są w strefie spadkowej, łódzki zespół tylko zremisował. Podziałem punktów zakończył się też pojedynek ze Stalą. Punkt rzutem na taśmę uratował Jakub Łukowski. Z 14. Koroną było fatalnie, bo w Łodzi Widzew przegrał.
CZYTAJ TEŻ: Uraz Saida Hamulicia to szansa dla niego. A gole strzelać potrafi
Z Radomiakem było zwycięstwo 3:2 u siebie i z Zagłębiem też – 2:0. Z GKS-em padł remis, a z Piastem i Motorem widzewiacy wygrali. Z kolei z Górnikiem, który w tabeli jest tuż za drużyną z Łodzi, była porażka.
Wychodzi więc na to, że drużyna trenera Myśliwca największe kłopoty miała właśnie ze słabeuszami. Nie udało jej się wygrać z żadną z ostatnich czterech drużyn ligi. Piątą jest właśnie Puszcza…