Obrany kierunek przygotowań do meczu z Arką jest przez sztab szkoleniowy przemyślany – zapewił Michał Rydz, prezes Widzewa.
Po godzinie 12 prywatny samolot z Patrykiem Czubakiem na pokładzie wylądował na łódzkim lotnisku. Trener Widzewa przyleciał z Santorini, dokąd poleciał na wesele wiceprezesa Macieja Szymańskiego. Tak jak piłkarze, trenerzy mają kilka dni wolnego od wspólnych zajęć.
Ta sytuacja najwyraźniej zdenerwowała jednak Roberta Dobrzyckiego, właściciela klubu, i wysłał po Czubaka samolot. Po powrocie trener spotkał się z prezesem Michałem Rydzem.
Przed godziną 15 klub wydał komunikat.
“W czwartek w godzinach popołudniowych doszło do spotkania Prezesa Zarządu Klubu Michała Rydza z Działem Sportowym reprezentowanym przez Dyrektora Sportowego Mindaugasa Nikoliciusa oraz trenera Patryka Czubaka. Przedmiotem rozmów była szczegółowa analiza mikrocykli treningowych przed meczem z Arką Gdynia obejmujących pierwszy i drugi tydzień września oraz plan na samo spotkanie.
– Absolutnie rozumiem, że w kontekście trzech przegranych z rzędu i obecnej sytuacji w tabeli ostatnie informacje mogły i mogą wywoływać u kibiców duży niepokój – mówi Prezes Zarządu Widzewa Michał Rydz. – Właśnie dlatego chciałem jak najszybciej spotkać się z trenerem osobiście i wyjaśnić tę sytuację. Przebieg rozmowy utwierdził mnie w przekonaniu, że obrany kierunek przygotowań do meczu z Arką jest przez sztab szkoleniowy przemyślany. Wszystkie dostępne dane, które posiadamy, a także przedstawiona mi dogłębna analiza potwierdzają, że okres czterech dni bez wspólnych treningów, z jednostkami indywidualnymi, był drużynie potrzebny. Jako osoba niemająca dogłębnej wiedzy w zakresie przygotowania motorycznego muszę zaufać temu procesowi, ale też oczekuję właściwych efektów. Te chcę zobaczyć już w starciu z Arką Gdynia i oczywiście w kolejnych.
– Jednocześnie przepraszam społeczność kibiców Widzewa Łódź, bo odbiór sytuacji jest bardzo niefortunny – kontynuuje Prezes Zarządu. – Z jednej strony to oczywiste, że każdy ma prawo do ważnych wydarzeń prywatnych w swoim życiu. Myślę, że popełniliśmy błąd nie mówiąc wcześniej kibicom o sytuacji, zwłaszcza gdy wiedzieliśmy, że gośćmi Macieja Szymańskiego są między innymi trener Patryk Czubak czy dyrektor Akademii Piotr Urban. Zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie nie zmieniłoby to bardzo samej sytuacji, ale być może uniknęlibyśmy wtedy niepotrzebnego wrażenia, że plany treningowe były jakkolwiek układane pod to wydarzenie.
Drużyna do wspólnych treningów wróci w najbliższą sobotę. Przed zaplanowanym na niedzielę, 14 września meczem w mikrocyklu ma zaplanowanych 8 jednostek treningowych.
– Ja również przepraszam kibiców Widzewa za brak otwartej komunikacji w tym temacie – mówi trener Widzewa Patryk Czubak. – W tym przypadku mogłem i powinienem zachować się zupełnie inaczej. Wcześniej powiedzieć, jakie są moje plany na okres przerwy reprezentacyjnej i bardziej szczegółowo opowiedzieć o powodach naszych decyzji dotyczących pierwszego tygodnia września. Chociażby w kontekście odwołanego sparingu z Polonią Warszawa: okoliczności sprawiły, że zbyt wielu zawodników byłoby niedostępnych z powodu urazów czy wyjazdów na zgrupowania reprezentacji. Mogliśmy powiedzieć o tym wcześniej. Także ze względu na powroty reprezentantów do Klubu zdecydowaliśmy, że przesuwamy planowany wcześniej okres treningów indywidualnych na początek tygodnia. Przerwa od wspólnych zajęć wynika ze zbliżającego się intensywnego okresu, podczas którego drużynę czeka krótkie zgrupowanie pomiędzy spotkaniami. To było ważne dla nas pod kątem fizycznym, ale również mentalnym.
– Od soboty wracamy do treningów zespołowych, przed nami wydłużony mikrocykl treningowy, podczas którego będziemy nastawiać się na dobrą pracę – dodaje szkoleniowiec. – Bardzo wierzę w to, że jej efekty zobaczymy wszyscy podczas meczu z Arką. Choć to dla nas trudny moment, bo jesteśmy jako Klub i drużyna po trzech porażkach z rzędu, to wiem, że w niedzielę jak zawsze będziemy mogli liczyć na wsparcie kibiców. I za to dziękuję”.
2 Comments
mamy gówniarza jako prezesa który już umył ręce od odpowiedzialności za wynik przygotowań, teraz musi zaufać…. przecież nikt mu nie powiedział o 3 porażkach z rzędu!!! dlatego teraz odczuł potrzebę spotkania i pogadania.
przecież od wczoraj bidulek jest prezesem. po cudzych plecach tylko!!! dramat i opcjach na całą Polskę.
drugi nie lepszy…. zapomniał poinformować o tym że przecież wyjeżdża.
dobro klubu mają głęboko w d…
mam nadzieję że Pan Dobrzycki przejrzy w końcu na oczy z kim, czym na do czynienia!
jeden to tylko pajacyk co się do stołka przyspawał a drugi amator co to do towarzystwa im pasuje.
zaraz nakręcą kibiców że to wina Dyrektora sportowego że słabych ale drogich ściągnął do Widzewa. a my i my gramy czym gramy. stąd zapewne pomysł z takim składem na mecz z Lechem…..
żal patrzeć, wstyd, amatorszczyzna bawiących się GÓWNIARZY!
jak zatem mają zachowywać się piłkarze, skoro góra ma w d…. to co oni mają??
PREZES RYDZ I TRENER CZUBAK,KŁAMIĄ W TYM OŚWIADCZENIU JAK NAJĘCI…CZUBAK MÓWIŁ GŁOŚNO PRZED MECZEM W POZNANIU,ŻE PRZERWA W TRENINGACH POTRWA DWA DNI,A SPARING Z POLONIĄ SIĘ ODBĘDZIE…POTEM JEDNAK ZMIENILI TE PLANY,BO GRECKIE WESELE BYŁO WAŻNIEJSZE OD INTERESÓW WIDZEWA…TERAZ PRÓBUJĄ PRZYPUDROWAĆ RANĘ,BO PALI IM SIĘ GRUNT POD NOGAMI I ZŁOŚĆ WŁAŚCICIELA MOŻE SKOŃCZYĆ SIĘ ICH DYMISJĄ…TERAZ PAN DOBRZYCKI POWINIEN SAM OSOBNO WZIĄĆ NA SPYTKI POSZCZEGÓLNE PERSONY TEJ AFERY,PONIEWAŻ PREZES RYDZ JEJ NA PEWNO NIE WYJAŚNI,Z POWODU SAMEGO ZAINTERESOWANEGO W TEJ SPRAWIE…WSZYSCY TERAZ BĘDĄ W TEJ SPRAWIE DO KOŃCA MATACZYĆ,BO DOBRZE CZUJĄ TO,ŻE POLECĄ ICH KŁAMLIWE GŁOWY…ODWOŁANY MECZ Z POLONIĄ JEST NAJLEPSZYM DOWODEM NA TO,ŻE USTALONE WCZEŚNIEJ PLANY BYŁY INNE I ZOSTAŁY ZMIENIONE DLA WŁASNEJ PRYWATY…CIEKAWE JAKIE RUCHY WYKONA TERAZ SAM WŁAŚCICIEL ROBERT DOBRZYCKI,BO CAŁA POLSKA MA WIELKĄ UCIECHĘ Z TYCH KRĘTACZY I KIEPSKICH WIDZEWSKICH DZIAŁACZY…