Wydawać by się mogło, że drużynę na kolejny sezon Widzew rozpoczął od pozyskania Jakuba Łukowskiego. Tak się jednak nie stało. Kadrę na następne rozgrywki przy Al. Piłsudskiego 138 zaczęto budować już na początku 2024 roku.
Jakub Łukowski stał się pierwszym transferem Widzewa w letniej przerwie. Sprowadzenie byłego gracza Korony to nie był jednak początek budowania drużyny na nowy sezon. Takowy miejsce miał już w styczniu.
Właśnie w połowie pierwszego miesiąca tego roku Widzew przedłużył umowę z Markiem Hanouskiem, czym zaczął przygotowywać się już na kolejne rozgrywki. Mówił o tym prezes łódzkiego klubu, który w trakcie podsumowania minionego sezonu podkreślał, jak ważne jest utrzymanie w zespole najlepszych zawodników.
– Pracujemy nad rozwijaniem młodych graczy, ale optymalna kadra, to też jej utrzymanie. Niewiele klubów ma ten komfort, żeby utrzymać najlepszych zawodników w drużynie. Dzisiaj nawet mistrz Polski, Jagiellonia Białystok mierzy się z ogromnym wyzwaniem, żeby utrzymać tych graczy, którzy osiągnęli ten sukces. My tę kadrę zabezpieczyliśmy. Kluczowi zawodnicy osiągnęli porozumienie z klubem i przedłużyli swoje kontrakty, bo wierzymy że z nimi jesteśmy w stanie iść dalej – mówił Michał Rydz.
Oprócz Marka Hanouska swoje podpisy pod nowymi umowami parafowali także: Andrejs Ciganiks, Rafał Gikiewicz, Bartłomiej Pawłowski, Jordi Sánchez oraz Mateusz Żyro. To właśnie tych graczy pion sportowy w Widzewie uznał za trzon zespołu, w okół którego chceli budować zespół na kolejne lata.
Pawłowski, Ciganiks i Hanousek mają teraz ważne kontrakty do końca czerwca 2026 roku. W przypadku Gikiewicza, Sáncheza i Żyry jest to 2025 rok.
Bardzo ważnymi postaciami są również gracze, dla których miniony sezon był pierwszym w czerwono-biało-czerwonych barwach. Mowa tutaj o Franie Álvarezie, Juanie Ibizie i Antonim Klimku. Cała trójka ma ważne kontrakty do końca czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew podsumowuje sezon. “Jest lekki niedosyt”