W poprzednim sezonie piłkarze Widzewa faulowali najmniej w całej lidze. Teraz są w czołówce i zajmują ostatnie miejsce w klasyfikacji fair play.
W rozgrywkach 2022/2023 równo z trawą wycinali piłkarze Korony Kielce. To chyba nikogo nie dziwi, bo zarówno Leszek Ojrzyński, jak i obecny trener Kamil Kuzera, zawsze lubili ostrą grę. Korona zakończyła sezon mając na koncie 494 faule. Druga w tej chyba jednak niechlubnej klasyfikacji była Miedź Legnica – 480, a trzeci Raków Częstochowa – 473.
Teraz spójrzmy na sam dół. Tam znajdujemy Widzew i Pogoń Szczecin, których piłkarze sfaulowali rywali 396-krotnie.
CZYTAJ TEŻ: Mistrz Polski z Widzewem: “Bardzo szkoda, że Widzew nie wziął Kamila Glika”
Widzewiacy grali więc czysto i fair, ale to już się skończyło. W tym sezonie próżno szukać łódzkiego klubu na dole klasyfikacji faulujących. Nie są jednak największymi brutalami. Na to miano pracują gracze Puszczy Niepołomice – 116 fauli. Potem są ŁKS (92), Górnik Zabrze (91), Piast Gliwice (90), Warta Poznań (83) i właśnie Widzew, którego zawodnicy nieprzepisowo powstrzymywali przeciwników 82 razy. Prym wiedzie w tym Marek Hanousek. W sześciu meczach nowego sezonu Czech nieprzepisowo zatrzymywał rywali 17 razy. Za nim jest Luis Silva – 9 fauli.
Na dole klasyfikacji są Raków, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin oraz Lech Poznań, ale to akurat pucharowicze, którzy w obecnych rozgrywkach rozegrali mniej meczów w lidze. Jest jednak taka prawidłowość, że drużyny lepsze faulują mniej. Po prostu częściej sią przy piłce i to rywale muszą przerywać ich grę.
Fakt, że Widzew gra ostrzej niż w poprzednim sezonie widać jeszcze lepiej patrząc tylko na żółte kartki. Tutaj łódzki zespół jest liderem ze swoimi 20 upomnieniami. Najwięcej ich ma Fabio Nunes, który ma na koncie trzy kartki. Jeśli zobaczy jeszcze jedną, to czeka go przymusowa przerwa w grze w jednym spotkaniu.
Widzew ma też czerwoną kartkę, a konkretnie Luis Silva, który wyleciał z boiska w końcówce derbów Łodzi.
Spójrzmy jeszcze na klasyfikację Fair Play w PKO Ekstraklasie. Za każdą żółtą kartkę dostaje się punkt, za dwie żółte i w konsekwencji czerwoną – 3, a za bezpośrednie wykluczenie z gry – 5. Im więcej punktów, tym gorzej. W poprzednim sezonie Widzew wygrał tę klasyfikację, czyli był zespołem grającym najbardziej fair w całej PKO Ekstraklasie! Zawodnicy z Serca Łodzi uzbierali tylko 50 punktów (nie mieli żadnej czerwonej kartki i 50 żółtych). Drugie było Zagłębie Lubin (60). Na samym dole znalazła się Miedź (108), której piłkarze zobaczyli m.in. aż pięć czerwonych kartek.
Jest takie powiedzenie: “odwróć tabelę, a będziesz na czele” i idealnie pasuje to do Widzewa w tym sezonie. Po 6. kolejkach drużyna trenera Janusza Niedźwiedzia jest zespołem grającym najmniej fair w całej stawce! Na koncie ma już 25 punktów karnych. Łódź w ogóle się nie popisała, bo drugi jest ŁKS ex aequo z Ruchem Chorzów (po 23).
Jak wspomnieliśmy, widzewiacy w sześciu pierwszych meczach nowego sezonu zobaczyli już 20 żółtych kartoników. W sześciu spotkaniach poprzednich rozgrywek mieli ich połowę mniej.
Czy ostrzejsza gra w tym sezonie opłaca się Widzewowi? Chyba nie, ale oceńcie sami.