Piłkarze łódzkiego Widzewa zremisowali w Krakowie z miejscową Cracovią 1:1. Po raz kolejny łodzianie wyrwali punkt dzięki bramce strzelonej w samej końcówce meczu. Dostępne są już kulisy tego starcia.
Nie jest to póki co runda marzeń w wykonaniu podopiecznych Janusza Niedźwiedzia. Można zarzucić widzewiakom, że grają wolniej i mniej efektownie, czy to, że punktują słabiej niż jesienią. Należy czerwono-biało-czerwonym oddać jednak fakt, że w każdym meczu grają do końca. Tylko w tej rundzie Widzew strzelał gole w doliczonym czasie gry aż trzykrotnie. Z kolei za każdym razem w tym roku, do siatki rywali łodzianie trafiali po 65. minucie gry. I w Krakowie znowu to zrobili.
RTS przegrywał po golu Takuto Oshimy w 81. minucie meczu. Czas mijał nieubłaganie i wydawało się, że już nic nie odbierze “Pasom” trzech punktów, ale…to jest Widzew. Łodzianie już w doliczonym czasie gry zdołali wywalczyć rzut karny, a ten pewnie na bramkę zamienił Martin Kreuzriegler. Kilka chwil później sędzia Damian Sylwestrzak gwizdnął w tym meczu po raz ostatni i podział punktów w stolicy Małopolski stał się faktem. Dla ekipy Niedźwiedzia to już szósty remis tej wiosny.
A jak wyglądał ten pojedynek od zaplecza? Pokazują to kamery WidzewTV. Materiał można obejrzeć poniżej.
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew zagra w poniedziałek