Wisła Kraków – Widzew Łódź, środa godzina 20.30. Wygrany zagra w półfinale Fortuna Pucharu Polski. A potem już Stadion Narodowy.
Zagrać na Narodowym w finale rozgrywek, to wielkie marzenie wszystkich w Widzewie, a także jego kibiców. To byłaby piękna sprawa, gdyby najważniejszy polski stadion wypełnił się w połowie fanami czerwono-biało-czerwonych.
Ale spokojnie… – Nie ma dwóch meczów do finału. Jest jeden mecz, ten najbliższy. I tylko to się liczy – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Daniel Myśliwiec i oczywiście miał rację.
Kibice bardzo jednak liczą na awans, bo Wisła wydaje się być jak najbardziej w zasięgu Widzewa, a do tego ich drużyna jest w końcu w dobrej formie. Po wygranej w derbach przyszło zwycięstwo z Górnikiem Zabrze i to po bardzo dobrej grze pełnej zaangażowania. Taki zespół nie musi bać się nikogo, a na pewno nie pierwszoligowca z kłopotami, chociaż oczywiście Wisła to duża marka.
Spadek klubu z Krakowa w sezonie 2021/2022 był wielkim zaskoczeniem. Nie udało się Wiśle wrócić – w pierwszych rozgrywkach po degradacji zespół spod Wawelu dotarł do barażów. W tych póki co jest podobnie. Wisła na razie jest na piątym miejscu ze stratą sześciu punktów do lokaty, która daje awans. W weekend przegrała z GKS-em Tychy, który właśnie jest drugi. Znów będzie bardzo trudno awansować.
Na swoimi stadionie, przy Reymonta, krakowski zespół wygrał sześć spotkań, cztery zremisował i dwa przegrał. Właśnie w roli trenera Wisły zadebiutował na nim Albert Rude, nowy szkoleniowiec Białej Gwiazdy, który w grudniu zastąpił Mariusza Jopa. To już trzeci w tym sezonie trener Wisły, bo wcześniej prowadził ją Radosław Sobolewski. To pokazuje, jak wiele dzieje się w klubie. Trudno tam o stabilizację.
Wisła ma hiszpańskiego trenera i wielu – bo aż ośmiu – Hiszpanów w kadrze. Ale są też oczywiście piłkarze z innych krajów, w tym Polacy. – Dużo mówi się o Hiszpanach, ale mi najbardziej podoba się młody Duda, który kapitalnie radzi sobie w środku – mówił Myśliwiec.
On jak zwykle nie skupia się na rywalach, ale na swoim zespole. Skład jest niewiadomą, na pewno będą jakieś zmiany, ale chyba rewolucji nie będzie, bo Myśliwiec stawia na stabilizację. Na pewno brani pod uwagę mogą być także Sebastian Kerk oraz Ernest Terpiłowski. – Obaj mogą funkcjonować w treningu, są gotowi do rywalizacji, a jedyną kwestią jest, czy to odpowiedni moment, żeby zaliczyli minuty. Nowi gracze też są w pełni gotowi. Czy dostaną szansę? Najpierw podzielę się tym z nimi samymi. My musimy robić wszystko, żeby dobrze rozpocząć mecz, później go kontynuować, a w końcówce być gotowym na każdy scenariusz – mówił trener Widzewa.
Po raz ostatni łódzka drużyna była w ćwierćfinale Pucharu Polski 21 lat temu. Pokonała wtedy Polar Wrocław i dotarła do półfinału. Tam lepsza okazała się właśnie Wisła.
Po raz ostatni Widzew grał z nią w 2021 roku, właśnie w Pucharze Polski. W Łodzi 3:1 wygrali goście. W tamtym spotkaniu grali Paweł Zieliński, Dominik Kun oraz Fabio Nunes.
Zanim Wisła dotarła do ćwierćfinału, wyeliminowała Motor Lublin, Lechię Gdańsk, Polonię Warszawa i Stal Rzeszów. Widzew z kolei pokonał Concordię Elbląg, Wisłę Puławy oraz Stal Mielec.