Szykują się duże zmiany w europejskich pucharach. Polska liga dzięki nim wyłącznie zyska. Zwycięzca Pucharu Polski od przyszłego sezonu będzie się bił o Ligę Europy.
UEFA w oficjalnym dokumencie przedstawiła zmiany, które będą obowiązywać od nowego sezonu w europejskich rozgrywkach. W najbliższym trzyletnim cyklu (2024-27) Liga Mistrzów oraz Liga Europy zyskają nową formułę. Korekty – już w trakcie przyszłorocznych eliminacji – dotkną również polskie drużyny.
– Jako Ekstraklasa pomagamy naszym pucharowiczom na różnych polach, bo awans Polski w rankingu klubowym UEFA leży w interesie całej ligi – mówi Marcin Stefański, Dyrektor Operacyjny Ekstraklasy SA.
Kluczowe zmiany na lata 2024–2027 dotyczą:
W następnym sezonie mistrz Polski rozpocznie eliminacje Ligi Mistrzów od 1. rundy. Utrzymanie obecnej pozycji w rankingu pozwoli na to, aby od sezonu 2025/2026 najlepsza drużyna Ekstraklasy startowała już od II rundy eliminacji. Aby tego dokonać trzeba zakończyć trwające rozgrywki na przynajmniej 22. miejscu w rankingu UEFA (obecnie zajmujemy 21. pozycję). Dwaj kolejni reprezentanci Ekstraklasy kwalifikacje w sezonie 2024/25 rozpoczną od II rundy eliminacji Ligi Konferencji.
– Nowe zmiany oraz korekty, które miały miejsce w „access list”, są okazją na awans Polski w rankingu UEFA oraz polepszanie współczynników klubowych przez reprezentujące ją ekstraklasowe drużyny. W każdym z trzech poprzednich sezonów poprawialiśmy swój rankingowy wynik i patrząc na formę obecnych reprezentantów Ekstraklasy wierzymy, że ten pozytywny trend zostanie podtrzymany. Szczególnie, że po raz pierwszy od sezonu 2015/16 mamy dwie drużyny w fazach grupowych europejskich pucharów. Dlatego też bardzo mocno pomagamy naszym Klubom. Po pierwsze dając możliwość przekładania dwóch meczów ligowych w trakcie eliminacji, co jest szczególnie istotne np. w przypadku tegorocznych wypraw na Kaukaz czy do Kazachstanu, gdzie ze względu na wojnę trzeba omijać tereny Rosji i Ukrainy, a także wyznaczając w pierwszych dwóch miesiącach optymalną logistykę, co pozwala zaoszczędzić naszym zespołom czas na podróże na mecze wyjazdowe. Gdy jest mowa o przekładaniu meczów, kluby są ze sobą w kontakcie operacyjnym, sprawnie wypracowanym na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Ten rodzaj pomocy leży w interesie całej ligi, bo lepsze wyniki w pucharach, to docelowo także większe środki dla wszystkich klubów, zarówno w przypadku awansu polskich zespołów do rozgrywek grupowych, jak i z funduszu solidarnościowego UEFA. Cieszę się jednocześnie, że we wszystkich klubach PKO Bank Polski Ekstraklasy panuje zrozumienie dotyczące tej sytuacji. Czujemy, że musimy działać wedle zasady: „wszystkie ręce na pokład”, bo im korzystniejsze wyniki, tym lepsza atmosfera wokół piłki klubowej, co przekłada się na frekwencję i dochody wszystkich klubów – mówi Dyrektor Operacyjny Ekstraklasy SA Marcin Stefański.
W nowym formacie rozgrywek wzmocnieni zostaną m. in. zdobywcy krajowych pucharów. Oznacza to, że zdobywca Pucharu Polski w sezonie 2023/2024 (lub 2. drużyna
w tabeli Ekstraklasy, jeśli PP wygra mistrz Polski) nie będzie rozpoczynał europejskiej przygody od Ligi Konferencji – jak ma to miejsce obecnie – a od I rundy eliminacji Ligi Europy. Jest to znacząca korekta, bowiem dzięki temu nawet porażka w jednym dwumeczu nie oznacza całkowitego odpadnięcia z pucharów, a „przejście” do LKE i utrzymanie szans na fazę grupową.
– Naszym celem dalekosiężnym, do którego dążymy, jest awans na 15. miejsce w rankingu. Wówczas liczba naszych reprezentantów zwiększyłaby się do pięciu, a dwóch z nich grałyby w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jesteśmy ligą, która się rozwija, nie tylko na polu technologicznym czy infrastrukturalnym. Pod względem kwoty uzyskanej za prawa mediowe zajmujemy miejsce w pierwszej dziesiątce w Europie. Również w kategorii ogólnej frekwencji za sezon 2022/2023 plasujemy się w jedenastym miejscu. Wiemy jednak, że musimy iść naprzód, lepiej wykorzystywać potencjał sportowy, a do tego potrzebne są przede wszystkim dobre wyniki w europejskich rozgrywkach – dodaje Marcin Stefański.
– Zmiana formatu rozgrywek europejskich pucharów to także wyzwanie dla nas w Ekstraklasie. Warto zaznaczyć, że zwiększona liczba terminów na mecze w europejskich pucharach nie wpłynie na znaczne przemodelowanie naszego ligowego kalendarza. Ewentualne mecze 7. i 8. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy będą rozgrywane w styczniu, natomiast faza ligowa Ligi Konferencji wciąż będzie odbywać się między wrześniem a grudniem. Wydaje się, że kalendarz ligowy w przyszłym sezonie będzie podobny do obecnego i uda się wygospodarować dwie rezerwowe daty dla ewentualnych przełożonych meczów uczestników kwalifikacji UEFA, wyzwania przyjdą w sezonie, w którym będą mistrzostwa świata – kończy Dyrektor Operacyjny Ekstraklasy SA.