Zakończyła się czterodniowa konferencja trenerów organizowana w Łodzi przez Polski Związek Piłki Nożnej. Gościem specjalnym wydarzenia był legendarny bramkarz – Petr Cech.
Najpierw jako słuchasz podczas zajęć teoretycznych na terenie Politechniki Łódzkiej, a później już jako trener i prelegent podczas zajęć praktycznych na stadionie Widzewa. Petr Cech pojawił się w Łodzi, by podzielić się swoim doświadczeniem i umiejętnościami z polskimi trenerami bramkarzy oraz poprowadzić ponad godzinny trening.
– Prowadzę podobne zajęcia we współpracy z czeskim związkiem piłki nożnej. Zostałem zaproszony, by przyjechać do Polski i poprowadzić trening z zakresu działań w obronie bramki. To dla mnie wyróżnienie i szansa, by pokazać, jak pracujemy z bramkarzami i ich trenerami w Czechach – powiedział legendarny bramkarz.
Treningi pod okiem byłego znakomitego bramkarza odbyło trzech wybrańców – Eryk Praiss z Akademii Widzewa oraz Aleksander Bobek i Dawid Arndt z Łódzkiego Klubu Sportowego.
– Dostaliśmy zaproszenie na trening z Petrem i to dla nas ogromne wyróżnienie, bo możliwość nauki od takiej osobowości to coś wyjątkowego. Były to dość specyficzne zajęcia, więc tym bardziej się cieszę, że mogłem wziąć w nich udział – stwierdził Arndt.
Cech w różny sposób urozmaicał ćwiczenia, by te nie polegały jedynie na łapaniu i odbijaniu piłki. Taki zabieg ma na celu poprawienie koncentracji bramkarzy w trakcie meczu, co często ma kluczowe znaczenie dla wyniku całego meczu.
CZYTAJ TAKŻE >>> Nowy sklep czy nowy piłkarz? Prezes Widzewa: „Stawiamy na transfer!”
Były bramkarz reprezentacji Czech nie unikał pytań o ostatnie występy polskiej kadry. Przypomnijmy, że Polacy skompromitowali się w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw Europy, przegrywając z Mołdawią 2:3, chociaż prowadzili już 2:0.
– Wydaje mi się, że piłkarze za bardzo chcą wygrać. Każdy wie, że macie świetnych zawodników – doskonałych bramkarzy, solidnych obrońców, dobrych pomocników i bramkostrzelnych napastników. Piłkarze chcą tak bardzo wygrać mecz, ta motywacja jest tak ogromna, że przynosi odwrotny skutek – twierdzi Cech. – Zawodnicy wyglądają na zdenerwowanych, a wtedy najprostsze zagrania stają się bardzo trudne do wykonania. I tak to, przynajmniej w moim odczuciu, wygląda w waszej reprezentacji.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzewska strefa kibica wypięknieje. Projekt „W cieniu Serca Łodzi” coraz bliżej realizacji