Resovia chce pobić w meczu z Widzewem rekord frekwencji. Oferuje bardzo tanie bilety.
W sobotę o godzinie 18 na stadionie miejskim w Rzeszowie Resovia podejmie Widzew. Gospodarze w pięciu ostatnich kolejkach odnieśli dwa zwycięstwa i trzy razy przegrali. Ulegli też łódzkiemu liderowi (1:2) w 1/32 Pucharu Polski. W Fortuna 1. Lidze zajmują 11. miejsce, a ambicje w klubie są znacznie większe. Dlatego pracę w Resovii stracił Radosław Mroczkowski, którego zastąpił Dawid Kroczek, dotychczasowy asystent.
Roszada nie przyniosła efektu w postaci lepszej gry, bo statystyka od tego mementu to cztery porażki i tylko dwie wygrane. W poprzedniej kolejce Resovia przegrała na wyjeździe z Arką Gdynia 0:2. Działacze chcą dodatkowo wesprzeć drużynę ściągając na trybuny stadionu rekordową liczbę kibiców. W tym sezonie najlepszy wynik to 1942 osoby na spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz. O dziesięciu nie oglądało rywalizację z Koroną Kielce. Ale ostatnie zwycięstwo – 3:0 z Chrobrym Głogów – podziwiało jedyne 1014 osób, a rywalizację z Widzewem w Pucharze Polski – 1107.
Działacze chcą to zmienić, a świetną okazją jest przyjazd lidera. Dlatego zorganizowali akcję, w wyniku której można kupować bilety za złotówkę. Dotyczy to kibiców, którzy w tym sezonie jeszcze nie byli na meczu Resovii. Normalna wejściówka kosztuje 20 zł, a ulgowa – 12 zł.
W Rzeszowie wątpią jednak, czy uda się ściągnąć na trybuny ponad 3 tys. kibiców. – Ludzie po pandemii przestali u nas chodzić na mecze. Nawet na meczu siatkarzy Resovii było ok. dwóch tysięcy ludzi – opowiada rzeszowski dziennikarz. Jego zdaniem rekord mógłby zostać pobity, jeśli przyjedzie duża grupa sympatyków Widzewa z Łodzi, wspieranych przez zaprzyjaźnione fankluby Stali Rzeszów i Karpat Krosno. Tak się jednak nie stanie, bo łódzki klub został ukarany za derby Łodzi.