Widzew po 24 latach wygrał z Legią Warszawa. Daniel Myśliwiec przeszedł do historii łódzkiego klubu.
Z jednej strony wystarczyło do tego zwycięstwo w jednym meczu, ale z drugiej łatwo powiedzieć. To mecz wyjątkowy i bardzo trudny do wygrania. Widzewowi nie udało się pokonać Legii od kwietnia 2000 roku. A próbował wiele razy, próbowało wielu trenerów. Nikomu, aż do niedzieli 10 marca, się nie udawało. Blisko był poprzednik Daniela Myśliwca Janusz Niedźwiedź, ale na Łazienkowskiej skończyło się 2:2. W samej końcówce bardzo dobrą okazję miał Kristoffer Normann Hansen, ale zamiast podawać strzelał i to był zły wybór. Może dlatego Niedźwiedź tak źle traktował potem Norwega?
Ale to już przeszłość. Tamten mecz jest już nieważny. Najważniejszy jest ten z niedzieli. I przejdzie do historii klubu. Po 24 (21 w lidze) pojedynkach z Legią w tym 25 udało się wygrać. Chociaż udało to złe słowo, bo Widzew zasłużył na to zwycięstwo. Nie grał pięknie, ale nie to się liczyło. Najważniejsze, że grał z pasją i do końca.
“Jeśli nie teraz, to kiedy?” – pytaliśmy w zapowiedzi meczu. Bo Legia nie jest w dobrej formie, w tym roku wygrała tylko jeden mecz. To obecnie przeciętna drużyna, ale trzeba pamiętać, że także dla tego klubu mecz z Widzewem, to klasyk. Dlatego tak naprawdę forma z poprzednich kolejek nie miała znaczenia. Liczyła się forma tego dnia, większa chęć zwycięstwa, większe zaangażowanie. I tym wygrał Widzew. – Widzew gra do końca. Zawsze. To są prawdziwe słowa. Ale nie możemy zapominać o tym, że mieliśmy trudne momenty w tym meczu – mówił Daniel Myśliwiec, który jak zawsze widział rzeczy do poprawy. Widać było, że ta wygrana bardzo go cieszy, ale chyba nie chciał aż tak bardzo pokazać tego po sobie. – Teraz najważniejsze jest starcie z Cracovią. Wygraliśmy mecz po derbach, teraz chcemy wygrać mecz po Legii – mówił.
No właśnie… Myśliwiec ze swoją drużyną pokonali w tym sezonie Lecha Poznań, ŁKS i teraz Legię. Nie udało się to żadnemu trenerowi od sezonu 1999/2000. Wtedy po raz ostatni dokonał tego Widzew Franciszka Smudy. A trzeba też dodać, że obecny trener czerwono-biało-czerwonych ma na rozkładzie też Górnik Zabrze, z którym przecież też nie udawało się zwyciężyć od lat.
W ogóle Widzew idzie ostatnio dobrą drogą. Biorąc pod uwagę pięć ostatnich meczów, w całej PKO Ekstraklasie jest na czwartym miejscu za Pogonią Szczecin, Górnikiem Zabrze i Stalą Mielec. Trzy zwycięstwa dały 9 punktów. Na strefą spadkową jest już 8 punktów przewagi, więc można grać spokojniej.
Po serii bardzo trudnych meczów, teraz kolejna seria (z przerwą na reprezentację) z teoretycznie słabszymi rywalami, ale trzeba być bardzo uważnym, bo paradoksalnie może być nawet trudniej. Widzew Myśliwca zmierzy się z zespołami, które walczą o byt: z Cracovią, Koronę Kielce, Piastem Gliwice i Stalą Mielec. Ale teraz trzeba się jeszcze pocieszyć. Powody do radości mają wszyscy w klubie i kibice. Ale też Daniel Myśliwiec. Przeszedł do historii.