ŁKS-owi dał w ten sposób awans do ekstraklasy. Wiśle awans do play-offów Ligi Konferencji. Wielki dar Kazimierza Moskala.
W czwartek Wisła Kraków miała zakończyć udział w europejskich pucharach. Krakowianie przegrali pierwszy mecz ze Spartakiem Trnawa 1:3 i nic nie wskazywało na to, że odwrócą losy rywalizacji. Podopieczni Kazimierza Moskala zaśmiali się ekspertom w twarz.
Najpierw w regulaminowym czasie gry doprowadzili do dogrywki. W niej zdobyli gola na 3:0. Byli jedną nogą w play-offie o Ligę Konferencji, ale sił nie starczyło na ostatnie 15 minut. Tranwianie zdobyli gola, dzięki któremu doprowadzili do rzutów karnych. Wisła po 14 kolejkach pełnych emocji wygrała konkurs jedenastek. Moskal znowu oszukał przeznaczenie. Odwrócił losy, wydawałoby się przegranego meczu.
A przecież jeszcze niedawno dokładnie to samo robił w ŁKS-ie. Odwracał losy meczów ze Skrą Częstochowa, Górnikiem Łęczna, Arką Gdynia. Niby to rywal nie tej samej klasy co Spartak, ale przecież właśnie dzięki tym meczom, łodzianie awansowali do ekstraklasy. W najlepszych i najbardziej emocjonujących spotkaniom z Wisłą i Ruchem, też odwracał wynik.
– Cieszę się, że nareszcie mamy drużynę. Piłkarzy i sztab, którzy potrafią odwrócić losy meczu i walczyć do końca – mówił w maju 2023 roku Tomasz Salski, właściciel ŁKS-u.
Bo nawet ostatni mecz, w którym ełkaesiacy wyszarpali awans golem Mateusza Kowalczyka, był trudny. Łodzianie przegrywali od 18 minuty, a bramkę na 1:1 zdobyli na kilkadziesiąt sekund przed końcem regulaminowego czasu gry.
Obecnie to rywale ŁKS-u odwracają losy meczu na swoją korzyść. Tak było z Miedzią Legnica i tak było z Arką Gdynia. Zamiast czterech punktów, łodzianie zdobyli jeden.