Podopieczne trenera Marka Chojnackiego przystępowały do starcia jako drużyna mniej doświadczona. Podkreślał to sam Chojnacki na konferencji prasowej, która odbyła się w środę.
– Jesteśmy debiutantem. Mamy młody zespół, a młodość rządzi się swoimi prawami – mówił szkoleniowiec SMS-u. Braku doświadczenia nie było jednak widać na boisku, szczególnie w pierwszej połowie. Po niej łodzianki schodziły z boiska z jednobramkowym prowadzeniem za sprawą trafienia Anny Rędzi w 13. minucie meczu. W drugiej części mistrzynie Polski bardzo szybko podwyższyły prowadzenie za sprawą rzutu karnego, który na bramkę zamieniła Dominika Kopińska. I gdy wydawało się, że łodzianki kontrolują przebieg spotkania, belgijki zaczęły dochodzić do głosu. W 57. minucie gola kontaktowego strzeliła Thornton. Niecałe 10 minut później było już 2:2, a wyrównującą bramkę zdobyła Wajnblum. Gdy wszyscy wyczekiwali dogrywki, jedną z ostatnich akcji przeprowadził zespół z Belgii. Na nieszczęście SMS-u, drugiego gola w meczu zdobyła Thornton, która tym trafieniem ustaliła wynik meczu.
Drużyna Marka Chojnackiego zostawiła na boisku kawał zdrowia i śmiało można powiedzieć, że z perspektywy całego spotkania zasłużyła na awans. Jednak błędy popełnione przez obronę, słaba skuteczność w ataku po stracie bramki wyrównującej oraz fizyczna przewaga Belgijek nad Polkami sprawiły, że to Anderlecht zagra w finale. Ich rywalkami będzie KuPS Kuopio, które pokonało FC Gintrę 2:0. To właśnie Litwinki zmierzą się z łodziankami w meczu o 3. miejsce w turnieju.
RSC Anderlecht – TME SMS Łódź 3:2
RSC Anderlecht: Odeurs- Colson, De Neve (50. Wajnblum), Vatafu, Wijnants, Deloose, Minnaert, Tison, Vanwynsberghe, Thornton (90. De Keijzer), Buabadi
TME SMS Łódź: Szperkowska- Kolis, Jedlińska, Grzybowska, Kopińska, Rędzia, Krezyman (64. Dąbrowska), Enjo (81. Onoszko), Abambila, Sokołowska (90. Gąsieniec), Zieniewicz
Żółte kartki: Minnaert (RSC Anderlecht)
ZOBACZ TAKŻE>>>O krok od niespodzianki. TME SMS Łódź – RSC Anderlecht 2:3 [ZDJĘCIA]