Beniaminek ma coraz więcej zagranicznych piłkarzy. ŁKS musi korzystać z obcokrajowców, bo Polacy są zbyt drodzy?
W ŁKS-ie z sezonu na sezon przybywa obcokrajowców. Na patologie rządzące polskim rynkiem piłkarzy narzekał jeszcze Kazimierz Moskal, trener zwolniony z beniaminka podczas przerwy na reprezentację. Jak sam przyznawał, Polacy często mają tak wygórowane oczekiwania finansowe, że kluby, o sytuacji finansowo-organizacyjnej zbliżonej do ŁKS-u nie są w stanie im sprostać.
Podobnego zdania jest Janusz Dziedzic. Dyrektor sportowy łodzian przyznał, że realia finansowe, w których znaleźli się tegoroczni beniaminkowie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce nie pozwalają na sprowadzanie jakościowych Polaków.
– ŁKS-u nie stać by płacić tak duże pieniądze za zawodnika z pierwszej ligi. Z tym problemem zmagają się wszyscy beniaminkowie. My będąc w ekstraklasie nie byliśmy w stanie pozyskać zawodnika z pierwszej ligi, który ma ważny kontrakt. Wyjątkiem jest Michał Mokrzycki. Nawet z pieniędzmi za Kowalczyka nie mieliśmy dużego pola do popisu – mówił Dziedzic (więcej tutaj).
I rzeczywiście. W ostatnich latach ŁKS coraz chętniej korzystał z obcokrajowców. W sezonie 2017/2018, gdy podnoszący się po upadku klub z al. Unii po raz pierwszy awansował na szczebel centralny, grało w nim dwóch zawodników zagranicznych. To Jewgen Radionow, zasłużony napastnik, który wprowadził łodzian do pierwszej ligi i Lukas Bielak, słowacki pomocnik, który dzięki swojemu doświadczeniu zapewniał ełkaesiakom spokój w defensywie. Po awansie ŁKS-u do ekstraklasy w roku 2023, kadra łodzian liczy aż 11 piłkarzy bez polskiego paszportu.
Zmiany w polityce transferowej są widoczne. Pierwszy awans ŁKS-u po odbudowie robiło trzech, zagranicznych zawodników. Wszyscy stanowili o sile zespołu. Dani Ramirez, był mózgiem drużyny Kazimierza Moskala. Bielak odpowiadał za destrukcję, a Radionow wraz z Rafałem Kujawą walczył o miejsce w składzie.
Po awansie do ŁKS-u dołączyli Pirulo, Guima i Dragolijub Srnić. Zimą okazało się, że zawodnicy nie są w stanie utrzymać ekstraklasy, więc ówczesny dyrektor sportowy – Krzysztof Przytuła sięgnął po Antonio Domingueza, Samuela Corrala, Carlosa Morosa-Gracię – Hiszpanów i Tadeja Vidmajera – Słoweńca. Sprowadzeni zawodnicy nie uratowali ekstraklasy przy al. Unii. Wszyscy, oprócz Guimy zostali w ŁKS-ie i mieli pomóc mu w walce o szybki powrót do krajowej elity.
Tak się nie stało. Po świetnej jesieni, wiosną ŁKS zawodził, Zimą do zespołu, który był liderem pierwszej ligi pozyskano Ricardinho i Mikkela Rygaarda. Zawodnicy z przeszłością w klubach z europejskiej, górnej półki mieli być gwarantem awansu. Latem do drużyny dołączył Daniel Cela, Rumun, oraz Kelechukwu, Nigerjczyk, który podczas pobytu w ŁKS-ie uzyskał polski paszport. W pierwszoligowym klubie z al. Unii grali zawoNa dnicy ośmiu narodowości. Dotarli do finału barażów, ale przegrali.
W najtrudniejszym dla nowożytnego ŁKS-u, sezonie 2021/2022 pozyskano trzech piłkarzy bez polskiego paszportu. To Stipe Jurić, chorwacki napastnik, który długo szukał optymalnej formy i Nacho Monsalve, oraz Javi Moreno, Hiszpanie. Za to przez problemy finansowe, z klubu odeszli Dominguez, Rygaard i Ricardinho, zagraniczne gwiazdy, które mogły liczyć na najwyższe pensje.
Przed sezonem, w którym ŁKS wywalczył awans doszło do zmiany dyrektora sportowego. Przytułę zastąpił Dziedzic, były piłkarz klubu z al. Unii. Pozyskał trzech piłkarzy zagranicznych. To Nelson Balongo, Władysław Ochrończuk i sprowadzony zimą Milan Spremo. Żadnego z nich nie ma już w pierwszej drużynie ŁKS-u.
Łodzianie awansowali i pozyskali dziesięciu nowych piłkarzy. O utrzymanie ŁKS-u w ekstraklasie miało bić się siedmiu zagranicznych piłkarzy ściągniętych latem (wśród nich Dani Ramirez i Artemijus Tutyskinas, którzy w przeszłości występowali na al. Unii). Na razie nowi piłkarze zawodzą. Anton Fase, według poprzedniego trenera był zbyt słaby, by grać w ekstraklasie. Levent Gulen, w pierwszym spotkaniu, które zagrał w wyjściowym składzie, był najsłabszym piłkarzem ŁKS-u.
Czy Piotr Stokowiec, nowy szkoleniowiec łodzian wyciągnie więcej ze zgromadzonej na al. Unii wieży Babel? A może zespół będzie potrzebował gruntownej przebudowy zimą?
2017/2018 – Lukas Bielak, Słowacja; Jewgen Radionow, Ukraina
2018/2019 – Lukas Bielak, Słowacja; Jewgen Radionow, Ukraina; Dani Ramirez, Hiszpania
2019/2020 – Jewgen Radionow, Ukraina; Dani Ramirez, Pirulo, Carlos Moros-Gracia, Samuel Corral, Anotnio Dominguez, Hiszpania, Guima, Portugalia; Tadej Vidmajer, Słowenia; Dragoljub Srnić, Serbia
2020/2021 – Pirulo, Carlos Moros-Gracia, Samuel Corral, Anotnio Dominguez, Hiszpania; Dragoljub Srnić, Serbia; Mikkel Rygaard, Dania; Ricardinho, Brazylia; Daniel Celea, Rumunia
2021/2022 – Pirulo, Nacho Monsalve, Samuel Corral, Anotnio Dominguez, Javi Moreno Hiszpania, Mikkel Rygaard, Dania; Ricardinho, Brazylia; Stipe Jurić; Chorwacja
2022/2023 – Pirulo, Javi Moreno, Nacho Monsalve Hiszpania; Stipe Jurić; Chorwacja, Nelson Balongo, Belgia; Władysław Ochrończuk, Ukraina, Artemijus Tutyskians, Litwa
2023/2024 – Kay Tejan, Anton Fase, Holandia; Artemijus Tutyskinas, Litwa; Dani Ramirez, Pirulo, Nacho Monsalve, Hiszpania; Adrien Loveau, Francja; Levent Gulen, Szwajcaria; Engjel Hoti, Niemcy; Stipe Jurić, Chorwacja
1 Comment
Filip, załatwisz proporczyk z tą reprezentacją “wieży Babel”. Albo chociaż z reprezentacją Łodzi. Chyba, że już wam rura zmiękła i skończyliście z pajacowaniem?