Zaprezentowany w piątek Pape Meissa Ba ma nie być ostatnim wzmocnieniem łodzian tego lata. RTS chce dopiąć jeszcze jeden, hitowy ruch.
Koniec okienka coraz bliżej. W Widzewie sprawy znacznie przyspieszyły. Czerwono-biało-czerwoni w minionym tygodniu zaprezentowali nowego bramkarza, Veljko Ilicia. W piątek kontrakt z klubem podpisał Pape Meissa Ba, długo wyczekiwany napastnik. Widzewiacy nie chcą na tym poprzestać.
Celują w jeszcze jedną “dziewiątkę”. Mowa o naprawdę jakościowym graczu. To Andi Zeqiri. Szwajcar jest zawodnikiem belgijskiego Genku. 26-latek ma papiery, by z miejsca stać się gwiazdą Ekstraklasy. Ten transfer nie jest jednak prosty w realizacji. Pomijając już sam fakt, że ściągnięcie go z Genku będzie bardzo drogie, to samo wynagrodzenie dla gracza byłoby rekordowo wysokie. O piłkarza zabiegał Standard Liege, do którego był wypożyczony, ale nie stać ich by wydać 3 miliony euro na napastnika.
Widzew stać, ale to nie znaczy, że łodzianie wykonają taki ruch. Determinacja by ściągnąć Zeqiriego jest jednak bardzo duża. Do tego stopnia, że do Szwajcarii pofatygował się sam Robert Dobrzycki wraz z Mindaguasem Nikoliciusem. Wylecieli z łódzkiego Lublinka prywatnym samolotem Dobrzyckiego. Tym samym, który w czwartek przyleciał do Łodzi z Santorini z Patrykiem Czubakiem na pokładzie. Czy RTS rozbije bank, pobije swój rekord transferowy i sprowadzi potencjalną gwiazdę ligi? Pokażą najbliższe dni.