Włosi chcieliby Antoniego Klimka. Widzew oczekuje miliona euro i wcale nie musi sprzedawać pomocnika.
Jako pierwsi informowaliśmy, że Widzew rozważa sprzedaż Antoniego Klimka. Jeden z lepszych piłkarzy poprzedniej rundy miał zostać wystawiony na portalu Transfer Room. Czterokrotni mistrzowie Polski oczekują za pilkarza kwoty zbliżonej do miliona euro.
Według informacji włoskich mediów Klimka widziałoby u siebie Frosinone. Roberto De Luca twierdzi, że zespół z drugiej ligi włoskiej wysłał już zapytanie do Widzewa.
Na razie nie zdecydował się złożyć oferty, bo próbuje zbić cenę za pomocnika. Negocjacje trwają i niewykluczone, że Klimek przeniesie się do Frosinone w sierpniu. W poprzednim sezonie zespół spadł z włoskiej ekstraklasy. Do utrzymania zabrakło mu jednego punktu.
We Frosinone chyba lubią Polaków. Gdy grali w ekstraklasie interesowali się Aleksandrem Bobkiem z ŁKS-u. Niedawno Włosi sprowadzili Przemysława Szymińskiego, byłego piłkarza Wisły Płock.
Widzew tak jak w przypadku Jordiego Sancheza i Andrejsa Ciganiksa nie musi sprzedawać piłkarza. Ma zamknięty budżet, a ewentualne wpływy z transferu Klimka byłby miłym dodatkiem, za który można byłoby pozyskać bardziej jakościowych zawodników.