Wojciech Pawłowski poinformował, że nie jest już bramkarzem Widzewa.
28-letni Pawłowski przyszedł do Widzewa przed sezonem 2019/2020. Na początku był rezerwowym przy Patryku Wolańskim, ale w siódmej kolejce dostał szansę, którą wykorzystał. Rundę jesienną miał znakomitą, będąc jednym z najlepszych zawodników drużyny. Wiosną było już znacznie gorzej, zwłaszcza po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa.
W obecnym sezonie też grał słabo i szybko stracił miejsce w jedenastce meczowej na rzecz Miłosza Mleczki. Zimą obraził Enkeleida Dobiego. Działacze namawiali go, by przeprosił trenera, jednak Pawłowski się uparł. Dlatego 26 stycznia został przesunięty do rezerw. Tylko trenował, gdyż bronił Konrad Reszka.
Pawłowski zwrócił się do PZPN-u o rozwiązanie kontraktu z winy kluby. Związek przyznał mu rację. – Drodzy. Nie jestem juz zawodnikiem Widzewa. Formalnie rozwiązałem kontrakt z winy klubu. Obecnie szukam dla siebie nowego miejsca do życia, a za Widzew ściskam kciuki w walce o awans! Póki piłka w grze, jest szansa… Dzięki za wszystko! Wy, kibice, nigdy mnie nie zawiedliście! – napisał bramkarz na Twitterze.
Widzew prostuje doniesienia Pawłowskiego, twierdząc, że kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Przypomnijmy, że bramkarzami Widzewa są dziś Jakub Wrąbel, Vjaceslavs Kudrjavcevs, Miłosz Mleczko (wszyscy są wypożyczeni) oraz Reszka.