Porównując bilanse meczowe Rakowa i Widzewa trudno dawać łodzianom jakiekolwiek szanse na wywalczenie w niedzielę w Częstochowie choćby punktu. Ale są drużyny, które na przekór wszelkim statystykom, potrafiły skutecznie postawić się liderowi PKO Ekstraklasy.
Jest zresztą wśród nich Widzew, który jest jednym z ośmiu zespołów w lidze, który był w stanie zatrzymać Raków. Tylko że dokonał tego u siebie, a akurat wyjazdy można uznać za piętę achillesową drużyny Marka Papszuna. Aż 7 z 14 występów częstochowian poza domem kończyło się rezultatem innym niż ich zwycięstwo. Zupełnie inaczej Raków prezentuje się na własnym terenie. Tam tylko jeden z 13 rywali wrócił do domu z jakąkolwiek zdobyczą punktową. Była to, co ciekawe, walcząca o utrzymanie Jagiellonia po remisie 2:2. Z kolei 0:4 przegrała druga w tabeli Legia Warszawa, a aż 1:7 siódma w stawce Wisła Płock.
Nic więc dziwnego, że przed meczem z łódzkim beniaminkiem nikt Widzewowi nie daje najmniejszych szans. Jasnym odzwierciedleniem tego są kursy bukmacherów, czyli podmiotów zarabiających na typowaniu pieniądze. Ich analizy odarte są z jakichkolwiek subiektywnych uczuć czy emocji. I tak, patrząc na ofertę LV BET, bukmachera, który w przeszłości sponsorował Widzew, widać, że w niedzielę każdy wynik inny niż zwycięstwo Rakowa będzie niespodzianką, a trzy punkty dla łodzian wręcz sensacją. Zwycięstwo gospodarzy wyceniono bowiem na zaledwie 1.4, podczas gdy remis już na 4.8, a triumf gości na bardzo wysokie 9.0. To oczywiście też szansa dla osób wierzących w Janusza Niedźwiedzia i spółkę, bo 100 zł postawione na Widzew to wygrana (po odjęciu podatku) w wysokości 792 zł…
Żeby jednak do tego doszło, na boisku wydarzyć musiałby się cud. Ale czy jest on zupełnie niemożliwy? Wystarczy przypomnieć wspomnianą już wizytę Jagiellonii w Częstochowie. Raków prowadził w tym meczu 2:0, i to po zaledwie 10 minutach, a zremisował 2:2. Czyli warto męczyć rywala, drążyć i konsekwentnie dążyć do celu, a znana maksyma piłkarska, że „2:0 to bardzo niebezpieczny wynik” może kolejny raz znaleźć odzwierciedlenie na boisku. Jest jednak chyba jeszcze lepszy scenariusz (niż dać sobie wbić 2 bramki i próbować je odrobić), żeby z Rakowem nie przegrać.
Najłatwiejszy – w teorii – sposób to nie stracić gola. Widzew wie o tym doskonale, bo dokonał tego w październiku. Dobra wiadomość jest taka, że po problemach kadrowych, trener łodzian dysponuje już wszystkimi zawodnikami bloku defensywnego, a w pierwszym meczu z Rakowem swój wkład w remis mieli: Ravas, Zieliński, Stępiński, Szota, Kreuzriegler, Milos i z ławki w doliczonym czasie gry Żyro. Według najnowszych informacji z szatni wszyscy oni mogą w niedzielę zagrać. Bezbramkowo zremisować z liderem potrafiły też niżej sklasyfikowane w tabeli Stal i Radomiak, a bramkowo wyżej notowana Warta (1:1). Kurs na 0:0 w niedzielę? 7.0 (1:1 to 5.35).
Oczywiście Widzew w każdym meczu walczy o pełną pulę. Żeby dać sobie szansę na zwycięstwo powinien w Częstochowie pierwszy strzelić gola. We wszystkich dwóch przegranych meczach Raków tracił bramkę jako pierwszy, a dwa razy pod presją upływającego czasu nie był w stanie odpowiedzieć żadnym trafieniem (0:1 z Górnikiem Zabrzem i 0:3 z Cracovią). Było co prawda i tak, że rywal strzelał pierwszy, a ekipa Papszuna nie przegrywała, ale tu ważna uwaga: wówczas rywale strzelali szybko lub bardzo szybko i Raków miał czas na reorganizację i odrabiania strat. Mowa tu o trzech meczach, w których przeciwnicy do siatki trafiali w trakcie pierwszych 30 minut meczu: Jagiellonia u siebie w 3. minucie (1:2), Cracovia w Częstochowie w 16. minucie (1:4!) i Warta u siebie w 26. minucie (1:1).
Jaki jest więc przepis na pokonanie Rakowa? Przede wszystkim szczelna obrona i wyjście na prowadzenie najlepiej w ostatnim kwadransie pierwszej połowy lub dopiero po przerwie. Wówczas pojawi się szansa, że rywal się nie podniesie. Ale nie ma wątpliwości, że dla powodzenia w Częstochowie w niedzielę kluczowa będzie postawa formacji defensywnej, a ta w ostatnich tygodniach (z uwagi m. in. na wymuszoną rotację) nie była monolitem. Jesienią pokazała jednak (np. w meczu z Rakowem), że potrafi być nie do sforsowania, a Ravas mógł odliczać kolejne czyste konta i długo być pod tym względem wśród najlepszych w lidze. Powtórzenie tego wyczynu w drugim meczu z Rakowem może być największym sukcesem jego i drużyny w tym sezonie.
***
Raków Częstochowa – Widzewa Łódź / niedziela 16 kwietnia 2023 r., godz. 15:00
LV BET Zakłady Bukmacherskie posiada zezwolenie urządzania zakładów wzajemnych wydane przez Ministra Finansów. Udział w nielegalnych grach hazardowych może stanowić naruszenie przepisów. Hazard związany jest z ryzykiem. Zakaz wstępu na stronę internetową i uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia.
Janusz NiedźwiedźkursyLV BETPKO EkstraklasaRaków CzęstochowaWidzew Łódź