Utytułowana akademia upadnie, jeżeli samorząd nie zmieni swojej decyzji. Wychowała reprezentantów Polski i wielu piłkarzy, którzy stanowią o sile drużyn ekstraklasy.
Escola Varsovia to akademia piłkarska, w której pierwsze kroki stawiali między innymi Kelechukwu i Artemijus Tutyskinas, piłkarze ŁKS-u. Wychowankiem szkółki z Warszawy jest Marcin Bułka, reprezentant Polski, jeden z najlepiej zapowiadających się bramkarzy w Europie. Ale klub ma ogromne problemy organizacyjne i finansowe. Władze szkółki napisały list otwarty. Zwracają się między innymi do Donalda Tuska, premiera Polski, a także Sławomira Nitrasa, ministra sportu.
Głównym problemem są wysokie opłaty nakładane przez władze lokalne, które utrudniają rozwój akademii od prawie dekady.
Escola Varsovia podkreśla swój międzynarodowy charakter, kształcąc młodych piłkarzy z Polski i zagranicy, w tym z Litwy, Ukrainy i Słowenii. Akademia chwali się swoim zaangażowaniem w edukację i rozwój młodzieży, w tym dzieci niepełnosprawnych i z rodzin o niskim statusie finansowym. Współpracuje również ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego im. J. Kusocińskiego, umożliwiając uczniom łączenie nauki ze sportem.
W liście opisano historię rozwoju akademii, która w 2013 roku przejęła zaniedbany teren sportowy od TZF Polfa Tarchomin. Dzięki zaangażowaniu rodziców, wolontariuszy i inwestorów, Escola Varsovia zainwestowała w infrastrukturę sportową, tworząc nowoczesne boiska, budynki socjalne i medyczne oraz hale sportowe. Całkowita wartość inwestycji szacowana jest na 10 milionów złotych.
Dalej szefowie Escoli piszą o braku wsparcia ze strony władz lokalnych i Ministerstwa Sportu i Turystyki. Krytykujeą program ministerstwa, który przyznaje znaczące środki klubom estraklasy i I ligi, pomijając takie inicjatywy jak Escola Varsovia. Akademia podkreśla swoje osiągnięcia sportowe, zajmując czołowe miejsca we współzawodnictwie organizowanym przez Mazowiecki Związek Piłki Nożnej i Polski Związek Piłki Nożnej.
Akademia informuje, że w 2015 roku Polfa Tarchomin bezprawnie wypowiedziała im umowę dzierżawy, która została przywrócona dopiero po interwencji Ministra Sportu. W tym samym roku Urząd Miasta Stołecznego Warszawy poinformował akademię, że część dzierżawionego terenu (3136 m²) należy do Skarbu Państwa, a nie do Polfy Tarchomin.
Mimo starań o uregulowanie statusu prawnego tej działki, miasto nie podpisało z nią umowy dzierżawy. Zamiast tego, rok później, Escola otrzymała żądanie zapłaty 187 tysięcy złotych za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Kwota ta została obliczona według stawek komercyjnych, siedmiokrotnie wyższych niż dla organizacji non-profit.
Escola podkreśla, że funkcjonuje jako podmiot prowadzący działalność pożytku publicznego i realizuje cele publiczne, co powinno chronić ją przed tak wysokimi opłatami. Mimo to, miasto skierowało sprawę do sądu, żądając obecnie kwoty ponad 701 tysięcy złotych. Szefowie klubu są gotowi zapłacić za dziesięć lat użytkowania gruntów, ale protestują przeciwko naliczonym im odsetkom.
– Jeżeli nasza akademia spełni wszystkie warunki finansowe (takie pismo otrzymaliśmy z Biura Nieruchomości Urzędu Miasta Warszawy), to wtedy miasto podpisze z nami umowę na zasadach preferencyjnych- taką, jak dla podmiotów prowadzących działalność pożytku publicznego. Szanowny Panie Premierze, Szanowny Panie Ministrze, Szanowny Panie Prezydencie, Szanowny Panie Wojewodo, prosimy o pomoc. Decyzje, jakie podejmuje się wobec naszej akademii, są w naszym głębokim przekonaniu krzywdzące dla całego naszego środowiska, wobec dzieci, które z wielką pasją uprawiają sport. Nigdy nasz kraj nie wyjdzie z dołka sportowego, kiedy nastawienie urzędników do sportu jest takie jak na przykład naszej akademii. Chcielibyśmy, aby traktowano nas na równi z innymi klubami sportowymi, aby dobro i rozwój dzieci było najwyższą wartością. W tej sprawie w minionym okresie zebraliśmy 1244 podpisy mieszkańców Warszawy, popierających nasze działania – kończy się list szefów Escoli.