Przed wychowankiem ŁKS-u droga do seniorskiej reprezentacji Polski. Czy rozpocznie ją już w piątek?
Aleksander Bobek to jeden z niewielu dziewiętnastolaktów, którzy w ostatnich latach spisywali się tak dobrze, że nagrodzeni zostali powołaniem do reprezentacji U21. Jeszcze mniej reprezentantów przeszło płynnie od kadry U19, do najstarszej drużyny młodzieżowej. Zespół prowadzony przez Michała Probierza w piątek o 20 rozegra mecz z Kosowem.
Czytaj także: Spokojne dni w ŁKS-ie.
Bobek będzie miał konkurencję, bo na zgrupowaniu przebywa również Kacper Tobiasz, bramkarz Legii, oraz Kacper Bieszczad, golkiper Rakowa.
– W kadrze do lat 19 też spotkałem się podobną z sytuacją. Tam kapitanem był Oliwier Zych. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to łatwe. Kacper gra w Legii Warszawa, ma już spore doświadczenie, ale ja też pograłem już na dobrym poziomie, na niezłych stadionach, jak choćby w meczu z Legią w Warszawie czy w derbach Łodzi. Na pewno jest rywalizacja wśród bramkarzy, to normalne w reprezentacji. Czuję dumę i duże wyróżnienie, że dostałem się do tak silnej drużyny – mówił Bobek w rozmowie z Łączy nas piłka (tutaj).
Bobek, niejako potwierdził słowa Janusza Dziedzica. Dyrektor sportowy ŁKS-u przyznał, że postawienie na wychowanka było jego decyzją.
– W klubie zmienili się jednak dyrektor sportowy i trener bramkarzy, przedstawili mi plany, w myśl których będę potrzebny. To było dla mnie niewyobrażalne, że skoro kadra bramkarzy się nie zmieniła, ja z pozycji bramkarza numer trzy czy nawet cztery będę brany pod uwagę jako numer jeden. Nie miałem jednak wyboru, miałem ważny kontrakt, musiałem zaufać i zostać w ŁKS-ie – zdradził wychowanek.