Widzew Łódź fatalnie rozpoczął zawody w Lublinie, ale podopieczni Daniela Myśliwca pokazali niesamowity charakter i odrobili dwubramkowe prowadzenie i wygrali ważne spotkanie po przerwie reprezentacyjnej.
Widzew Łódź w 13. kolejce Widzew Łódź zmierzył się z Motorem Lublin, którym grają doskonale znani kibicom z Łodzi Sebastian Rudol i Marcel Gąsior. Obaj wywalczyli z Widzewem awans do pierwszej ligi w 2020 roku.
Teraz Rudol stanowi o sile formacji defensywnej Motoru, z którym przeszedł drogę z drugiej ligi do ekstraklasy, a Marcel Gąsior jest rezerwowym w drużynie beniaminka.
CZYTAJ TAKŻE: Patologia trwa i potrzebny jest bunt. Co na to Widzew i ŁKS?
Widzew wszedł w to spotkanie najgorzej, jak tylko się dało. Już w pierwszej akcji tego spotkania Motor Lublin zaskoczył podopiecznych Daniela Myśliwca. W 25. sekundzie Piotr Ceglarz piętą pokonał Rafała Gikiewicza i wyprowadził Motor na prowadzenie. Jeszcze przed upływem kwadransa gospodarze prowadzili 2:0, a na listę strzelów po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wpisał się… Sebastian Rudol.
Widzew grał wręcz beznadziejnie, ale łodzianom należą się brawa, bo potrafili wrócić do tego meczu. Najpierw po rzucie rożnym piłkę do własnej bramki wpakował Mraz, trzy minuty później po tym samym stałym fragmencie do siatki trafił Imad Rondić. Były to pierwsze gole Widzewa po rzutach rożnych w tym sezonie. Bardzo dużo działo się w pierwszej części gry. Potwierdził to po raz kolejny Rondić. Bośniak jeszcze przed przerwą poszedł do pressingu i wykorzystał ogromny błąd bramkarza, który nabił piłką napastnika Widzewa, a piłka wpadła do siatki.
Po zmianie stron Widzew kontynuował napór na bramkę Motoru, ale lublinianie też mieli swoje szanse, których nie potrafili wykorzystać. W 56. minucie łodzianie wyprowadzili zabójczą kontrę. Sypek zszedł do środka i wyłożył piłkę do Frana Álvareza, a ten precyzyjnym uderzeniem podwyższył prowadzenie Widzewa. W końcówce łodzianie stracili jednak koncentracje i stracili dwie bramki. Obie zdobył Wełniak, ale na szczęście dla łodzian jedna z nich była strzelona po akcji, w której asystent znajdował się na pozycji spalonej. W 86. minucie VAR już jednak Widzewowi nie pomógł. Dzięki Wełniakowi Motor złapał kontakt, a w końcówce dążył do wyrównania. Podopieczni Daniela Myśliwca utrzymali jednak prowadzenie i wygrali po bardzo interesującym meczu 4:3.
Motor Lublin 3:4 Widzew Łódź
1:0 – Piotr Ceglarz 1′
2:0 – Sebastian Rudol 14′
2:1 – Samuel Mraz 22′
2:2 – Imad Rondić 25′
2:3 – Imad Rondić 42′
2:4 – Fran Alvarez 56′
3:4 – Kacper Wełniak 86′
Motor: Rosa – Stolarski (Wójcik 76′), Rudol, Najemski, Palacz (Luberecki 63′) – Wolski, Samper, Simon (Scalet 63′) – Król (Ndiaye 57′), Celgarz, Mraz (Wełniak 76′)
Widzew: Gikiewicz – Kastrati, Żyro, Ibiza (Hajrizi 90+2′), Silva (Kozlovsky 61′) – Álvarez, Shehu, Kerk (Kerk 74′) – Cybulski (Łukowski 61′), Sypek (Klimek 62′), Rondić
CZYTAJ TAKŻE: Widzew musi się odbić. Bez zmian może się nie udać