Przykra sytuacja dla kibiców Widzewa – ich drużyna dała się w Sercu Łodzi ograć Motorowi Lublin. Zdecydowały o tym indywidualne błędy w obronie i słabość ofensywy.
Nie miał szans przy golach. Dwa razy przytomnie zaczął kontry, niestety jego koledzy z pola nie wykorzystali jego wyjątkowo bystrych zagrań.
Do 72. minuty grał na “czwórkę” – dobrze się ustawiał, był pewny, skuteczny. Aż dał się ograć jak junior przez Piotra Ceglarza. Ten gol zdecydował o wyniku, czyli porażce Widzewa.
Przy golu Ceglarza też dziwnie interweniował, chociaż oczywiście to nie był jego gol. Wcześniej był pewny i skuteczny.
Solidny występ Hiszpana, który wrócił do składu.
Podobnie jak Duńczyk i Słowak grał dobrze. Problem w tym, że zawalił w jednym momencie. Kozlovsky faulował i goście dostali karnego.
Solidny występ Czecha, chociaż zdarzały mu się pojedyncze błędy.
Słaby występ Hiszpana. Brakowało jego błysku, dobrych strzałów, szybszych decyzji. Może to złudne wrażenie, ale momentami wydawało się, że nie daje z siebie wszystkiego.
Solidny występ Czyża, który dużo biegał, szukał gry. Szkoda, że nie strzela lepiej.
Słaby występ skrzydłowego. Rwane akcje, dużo straconych piłek. Typowy występ dla tego piłkarza. W nowym Widzewie raczej nie będzie dla niego miejsca.
Bez zmian. Słowak ma umiejętności, ale nie bardzo pokazuje ich na boisku. Brakuje mu przebojowości, “nie ma gola”. Widzew nie ma prawdziwej “dziewiątki”, bo Tupta nią nie jest.
Najgroźniejszy w słabej ofensywie Widzewa. Szkoda, że nie ryzykuje częściej, że nie wchodzi w pojedynki jeden na jeden i nie strzela, bo wychodzi mu to zwykle dobrze. Odważny Cybulski, to wartościowy dla Widzewa piłkarz.
OK, asysta przy golu na 1:1 i chyba to by było na tyle. Nie doczekamy się już Niemca, lidera drużyny. Szkoda.
Fabio Nunes, Hubert Sobol, Marcel Krajewski, Jakub Łukowski grali zbyt krótko, by ich ocenić. Sobol próbował szarpać, ale dawało to co najwyżej rzuty wolne, bo rywale go faulowali.