Wszyscy pamiętamy, co działo się w klubie w ostatnim okresie. Finansowo dwukrotny mistrz Polski stał nad przepaścią, ale umiejętne działania i zmiany personalne sprawiły, że ŁKS zaczął wychodzić powoli na prostą. Świadczą o tym np. wyniki lidera Fortuna 1 Ligi. No właśnie, lidera! Podopieczni Kazimierza Moskala zakończyli rundę jesienną jako najlepsza ekipa w całej stawce i są na dobrej pozycji, aby w przyszłym roku cieszyć się z awansu do PKO Ekstraklasy.
Do tego jednak droga jeszcze daleka, a pieniądze potrzebne są na już. W programie „Piłka Meczowa” na antenie TV Toya właściciel Łódzkiego Klubu Sportowego, Tomasz Salski oznajmił, że nowego inwestora możemy spodziewać się lada moment.
– Myślę, że na gwiazdkę będę mógł przedstawić nowego akcjonariusza, takiego na jakiego liczyliśmy, który może dać perspektywy na dużą stabilność. Jego wejście do klubu będzie etapowe. Docelowo chciałbym, aby był większościowy. Przynajmniej tak sobie to wyobrażam. Mogę powiedzieć, że nie jest to podmiot polski – zdradził Tomasz Salski.
Właściciel ŁKS-u zdradził także, że rozmowy są już na ostatniej prostej.
– Te rozmowy, wydaje mi się, że są dalej niż finalizowane. Tak naprawdę brakuje już tylko i wyłącznie kropki nad „i”. To, co mieliśmy ustalić i sobie powiedzieć, to już wszystko się stało. Trochę to trwało. Życzylibyśmy sobie, żeby działo się to szybciej, ale umowy podpisuje się na trudne czasy i uznaliśmy, że lepiej to wszystko uszczegółowić – dodał Tomasz Salski.
Słowa właściciela ŁKS-u wskazują na to, że w okresie świąteczno-noworocznym powodów do celebracji dla kibiców ŁKS-u będzie więcej. Być może końcówka 2022 roku to początek nowej ery klubu z al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi.
CZYTAJ TAKŻE>>>Plebiscyt Łódzkiego Sportu. Wybierzcie z nami gola 2022 roku