Bez środkowych pomocników trener ŁKS-u będzie musiał wrócić do starego ustawienia?
W piątek, ŁKS zagra z Wartą Poznań. Łodzianie są niepokonani na stadionie Króla. Od 13 miesięcy nie przegrali przed własną publicznością. Tę serię trzeba podtrzymać, jeżeli ełkasiacy mają walczyć o utrzymanie. Tym bardziej, że ich rywal, w tym sezonie jeszcze nie wygrał na wyjeździe.
Czytaj także: Krótki kontrakty piłkarzy ŁKS-u.
Po poprzednim spotkaniu, z Puszczą Niepołomice, beniaminek stracił dwóch piłkarzy. Jakub Letniowski ukarany został czwartą żółtą kartką w sezonie (niepokojące jest, że sędzia upomina go średnio, raz na 45 minut). Bezpośrednią czerwoną obejrzał Adrian Małachowski. Czeka go jeden mecz zawieszenia.
To nieco komplikuje sprawy Kazimierzowi Moskalowi, trenerowi łodzian, który chce wprowadzać ustawienie z pięcioma obrońcami. W nim, dwóch środkowych pomocników ma asekurować boczne strony boiska, a najbardziej wysunięci Dani Ramirez i Pirulo odpowiadać za rozegranie piłki. Prawdopodobnie miejsce zawieszonych zajmą Mieszko Lorenc i Engjell Hoti, a trener ŁKS-u z przymusu wróci do ustawienia z czterema zawodnikami w obronie. Z urazem zmaga się również Adam Marciniak. Trenuje indywidualnie, ale możliwe, że znajdzie się w kadrze meczowej na mecz z Wartą.