W najbliższy piątek Widzew zagra na własnym stadionie z Pogonią Szczecin. Być może do pierwszego składu wróci Ricardo Visus, którego zabrakło w Krakowie. Hiszpan podkreślił, że lubi rywalizować z takimi zawodnikami jak napastnik drużyny ze Szczecina.
Ricardo Visus wraca do składu Widzewa po jednomeczowej absencji. Hiszpana zabrakło w meczu z Cracovią, a jego miejsce zajął wtedy nowy piłkarz łódzkiego klubu – Stelios Andreou. Visus podkreśla jednak, że czuje się już dobrze i jest gotowy do gry w najbliższym meczu.
– Czuję się już dobrze. W ostatnim czasie narzekałem na gorączkę i ból brzucha, ale teraz wszystko jest już w porządku – powiedział krótko hiszpański defensor.
CZYTAJ TAKŻE: Najwięcej szczęścia na metr kw. w historii Widzewa
Najnowszym nabytkiem klubu został wspomniany już Stelios Andreou. Będzie on rywalizował o miejsce w wyjściowym składzie z Ricardo Visusem i Mateuszem Żyro. Hiszpan jest zadowolony, że do drużyny dołączają piłkarze tej klasy, bo to pozwala mu podnosić swój poziom.
– Zawsze dobrze jest mieć w drużynie takich graczy jak Andreou. Myślę, że może nam dać coś więcej. Dla mnie to dobrze mieć jak najlepszych graczy na mojej pozycji, bo to sprawia, że spisuje się coraz lepiej na każdym treningu i w każdym meczu – odpowiedział Visus zapytany o Cypryjczyka.
Ricardo Visus jest także zadowolony na myśl o grze przeciwko takiemu rywalowi jak Efthymios Koulouris z Pogoni Szczecin.
– Koulouris to naprawdę dobry napastnik, topowy w tej lidze. Pokazał to w zeszłym sezonie, strzelając mnóstwo goli. Tak, jak rywalizacja ze Steliosem Andreou, tak gra przeciwko takim zawodnikom jak Koulouris sprawia, że jestem lepszym graczem. Jeden zawodnik nie wygra też meczu, więc jeśli zagramy dobrze, jako drużyna, to możemy ich pokonać – mówił obrońca z Półwyspu Iberyjskiego.
Na koniec Visus odniósł się do swoich wrażeń z gry na stadionie przy Al. Piłsudskiego 138.
– Wcześniej opowiadano mi o atmosferze na tym stadionie. Spodziewałem się tego, ale inaczej się to odbiera, kiedy jest się na boisku. Podoba mi się, że nie tylko trybuna, na której zasiadają ultrasi mocno dopinguje, ale cały stadion głośno krzyczy. To pomaga nie tylko w meczach domowych, ale też na wyjazdach – mówił Ricardo Visus.
CZYTAJ TAKŻE: Były trener i piłkarze Widzewa zatrzymali ŁKS
1 Comment
DZISIAJ PEŁNIĄCY OBOWIĄZKI PRZEWODNICZĄCEGO PKS,SĘDZIA SZULC PRZYZNAŁ SIĘ,ŻE JEGO LUDZIE POPEŁNILI BŁĘDY W MECZU Z KATOWICAMI I CRACOVIĄ,KRZYWDZĄC TYM SAMYM ZESPÓŁ WIDZEWA…CO DO FAULU NA FORNALCZYKU BRONI JEDNAK SWOICH SĘDZIÓW I TWIERDZI,ŻE NAPASTNIK SAM SZUKAŁ KONTAKTU Z OBROŃCĄ BIEGNĄC ZBYT SZEROKĄ ŚCIEŻKĄ…JEST TO NAJGŁUPSZA WYMÓWKA JAKĄ SŁYSZAŁ PIŁKARSKI ŚWIAT,PONIEWAŻ KAŻDY ZAWODNIK MA NIEZBYWALNE PRAWO CHRONIĆ SWOJĄ PIŁKĘ,CHOĆBY NAWET BIEGAŁ ZA NIĄ ZYGZAKIEM…PONADTO,CZEGO ŻADEN KALOSZ ZDAJE SIĘ NIE DOSTRZEGAĆ ZAWODNIK WISŁY WCZEŚNIEJ POŁOŻYŁ SIĘ JUŻ NA WIDZEWIAKU,CHCĄC SPOWODOWAĆ JEGO UPADEK,ALE TAK SPRYTNIE,ŻEBY WYGLĄDAŁO TO NA CZYSTY PRZYPADEK…ZATEM DO WSZYSTKICH EKSTRA KLASOWYCH SĘDZIÓW MAM JEDNO NIEZWYKLE WAŻNE PYTANIE: CZY ZNAJDZIE SIĘ WŚRÓD NICH TAKI KTOŚ,KTO W IDENTYCZNEJ SYTUACJI NA ULICY ŁAZIENKOWSKIEJ NIE PODYKTUJE RZUTU KARNEGO ZA FAUL NA LEGIONIŚCIE???…CZY JEST TERAZ TAKI KTOŚ,KTO PODEJMIE RZUCONĄ PRZEZE MNIE RĘKAWICĘ,CZY WSZYSCY NABIORĄ WODY W USTA I WSTYDLIWIE UDADZĄ,ŻE NIC O TYM NIE SŁYSZELI???…ZATEM NIECIERPLIWIE CZEKAM NA PIERWSZEGO SĘDZIOWSKIEGO BOHATERA,KTÓRY BĘDZIE W STANIE PODNIEŚĆ RZUCONĄ PRZEZE MNIE RĘKAWICĘ I PODJĄĆ SIĘ TEJ CIEKAWEJ ROLI…